Andre Bamberski dopiął swego. Francuski sąd poprowadzi sprawę człowieka podejrzanego o morderstwo jego nastoletniej córki. Na sprawiedliwość czekał 29 lat. Dwa lata temu w akcie desperacji porwał podejrzanego Dietera Krombacha w Niemczech i związanego podrzucić pod gmach francuskiego sądu. Niemcy odmówiły jego ekstradycji do Francji, gdzie ścigany był listem gończym.
29 lat temu 14-letnia Kalinka przyjechała do Niemiec, by odwiedzić matkę. Zmarła nagle w domu ojczyma Dietera Krombacha, z zawodu kardiologa. Przyczyną śmierci był zastrzyk z nieznanej substancji. Przy sekcji zwłok obecny był Krombach. Niemiecka prokuratura umorzyła sprawę z braku dowodów. Nie wyjaśniono też, skąd na ciele dziewczynki wzięły się zasinienia.
Gwałciciel-recydywista?
- Czuję dziś, że Kalinka zasłużyła na wiele więcej, niż zdołałem dla niej zrobić. Chciałem tylko, żeby pan Krombach stanął przed sądem. Będzie mógł osobiście się wytłumaczyć, a jego adwokaci będą go bronić - mówi Andre Bamberski
- Prawda jest taka, że mój klient jest niewinny - odpowiada Yves Levano, adwokat oskarżonego.
O tym zdecyduje jednak sąd. W 1995 roku Krombach został już skazany na dwa lata w zawieszeniu za gwałt na szesnastoletniej pacjentce, której podał lek usypiający we własnym gabinecie. W ostatnich dwóch latach na policję zgłosiły się kolejne kobiety, które twierdzą, że zostały przez niego zgwałcone.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24