Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oczekuje reakcji świata na zaostrzenie sytuacji wokół atakowanej przez prorosyjskich separatystów strefy przemysłowej w Awdijiwce na wschodzie kraju. Szef państwa chce, by tą sprawą zajęła się Rada Bezpieczeństwa ONZ.
- Chciałbym podkreślić, że jeśli, w związku z tym, jak zachowują się rosyjscy bojownicy, którzy po raz pierwszy od wielu dni użyli przeciwko naszej ludności cywilnej i naszym jednostkom wojskowym systemów rakietowych Grad i artylerii, jeśli ktoś ma czelność mówić w tej sytuacji o odwołaniu sankcji (wobec Rosji), to czego jeszcze potrzebujemy, by pociągnąć agresora do odpowiedzialności? – mówił Poroszenko.
Wielkie mrozy i problemy z prądem
Prezydent zwołał we wtorek naradę szefów resortów siłowych, podczas której omówiono wydarzenia w Awdijiwce, gdzie od niedzieli toczą się ciężkie walki między ukraińskimi siłami rządowymi a wspieranymi przez Rosję rebeliantami. To 25-tysięczne miasto od poniedziałku odcięte jest od dostaw prądu, wody, a przede wszystkim ogrzewania. We wtorek wieczorem temperatura wynosiła tam -17 st. Celsjusza.
Poroszenko oświadczył, że brygady remontowe gotowe są do wznowienia dostaw energii elektrycznej, wody i ciepła pod warunkiem, że wspierani przez Moskwę rebelianci wstrzymają ostrzeliwanie miasta. - Na moje polecenie wojskowi używają tam wszystkich możliwych środków: rozstawili zimowe namioty polowe, dostarczyli kuchnie polowe, a rząd przekazał agregaty prądotwórcze – powiedział.
We wtorek wieczorem w Awidjiwce był premier Wołodymyr Hrojsman. Zapewnił, że władze w pełni kontrolują sytuację. - Utrzymujemy na minimalnym poziomie wskaźniki (dostarczanego do mieszkań) ciepła i mamy nadzieję, że wspólnym wysiłkiem uda się nam je zachować, a nawet polepszyć. Nie chcę mówić o szczegółach technicznych, ale sytuacja jest pod całkowitą kontrolą – oświadczył.
Reakcja USA
We wtorkowy wieczór polskiego czasu na doniesienia z Donbasu zareagował Departament Stanu USA. Jego rzecznik Mark Toner powiedział, że Stany Zjednoczone są "głęboko zaniepokojone"narastającą przemocą na wschodzie Ukrainy i wezwał do "natychmiastowego, trwałego przerwania ognia" tak, by "uniknąć większego kryzysu humanitarnego".
Ukraińska armia: rebelianci uderzają z gradów i czołgów
Armia Ukrainy poinformowała tymczasem, że do godziny 18. we wtorek (17. czasu polskiego) separatyści wystrzelili w kierunku Awdijiwki około 100 pocisków z systemów rakietowych Grad. "Nasze pozycje były także ostrzeliwane z artylerii o kalibrze 152 milimetrów. Ogień prowadzony był również z czołgów" – podał Sztab Generalny w Kijowie.
Dostawy wody, prądu i ogrzewania dla Awdijiwki zostały odcięte w poniedziałek, gdy separatyści zniszczyli linię elektryczną prowadzącą z miejscowych zakładów koksowniczych, będących jednocześnie ciepłownią miasta.
Działająca na wschodzie Ukrainy Specjalna Misja Monitoringowa Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie poinformowała, że w okolicach Awdijiwki używane są czołgi, artyleria i kompleksy rakietowe. SMM OBWE przekazała, że jej obserwatorzy, którzy spędzili w niedzielę w mieście ponad cztery godziny, słyszeli 416 eksplozji i wiele serii strzałów, oddanych z ciężkich karabinów maszynowych i innej broni strzeleckiej.
W poniedziałek w związku z sytuacją w Awdijiwce Poroszenko skrócił wizytę w Niemczech i powrócił na Ukrainę. Miastu grozi katastrofa humanitarna – zaalarmowały kijowskie władze. W wyniku walk w okolicach Awdijiwki zginęło co najmniej ośmiu ukraińskich wojskowych, a ponad 30 zostało rannych.
Autor: adso / Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Sztab ATO