- To fatalnie. Absolutnie nie rozumiem takiej decyzji - powiedział agencji RIA Novosti "wiceminister obrony" samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Fiodor Bieriezin. To reakcja na wniosek prezydenta Rosji Władimira Putina do Rady Federacji o uchylenie zgody na użycie wojsk rosyjskich na terenie Ukrainy, wydanej 1 marca.
Przedstawiciel separatystów Fiodor Berezin dodał, że kierownictwo DRL liczyło na wojskowe wsparcie Rosji. - Nie spodziewamy się tego, że teraz będzie nam łatwiej prowadzić negocjacje z ukraińską władzą - powiedział Berezin.
Jednocześnie samozwańczy przewodniczący parlamentu tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej Aleksiej Kariakin oświadczył, że bardzo żałuje decyzji prezydenta Władimira Putina. - Ale w tej sytuacji poradzimy sobie sami. Mamy swoje formacje wojskowe - powiedział Kariakin.
Przebywający w Moskwie Denis Puszylin, samozwańczy lider prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy, oświadczył, że trwa wojna geopolityczna pomiędzy Rosją a Stanami Zjednoczonymi, w której Donbas stał się "polem walki". Odmówił jednak skomentowania wniosku Władimira Putina.
Putin prosi o uchylenie zezwolenia
Rzecznik uzasadnił to dążeniem do "normalizacji i uregulowania sytuacji we wschodnich regionach Ukrainy", a także "rozpoczęciem trójstronnych rozmów na ten temat". Pieskow przekazał, że Putin przesłał już stosowny wniosek na ręce przewodniczącej Rady Federacji Walentiny Matwijenko. Zastępca szefa Komisji Spraw Zagranicznych Rady Federacji Andriej Klimow poinformował, że izba rozpatrzy wniosek prezydenta w środę na plenarnym posiedzeniu.
1 marca Rada Federacji zezwoliła Putinowi na użycie Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy. O zgodę taką zwrócił się prezydent, uzasadniając to potrzebą normalizacji sytuacji społeczno-politycznej w tym kraju.
Autor: asz/kka / Źródło: Inforesist, PAP, tsn.ua, Echo Moskwy