Poncyljusz skontrolował wybory w USA


Poseł PiS Paweł Poncyljusz był jedynym polskim obserwatorem z ramienia OBWE, oddelegowanym do monitorowania amerykańskich wyborów do Kongresu. - Życzyłbym sobie takiego zaplecza również w Polsce - powiedział po głosowaniu.

- Amerykańscy kongresmani zaprosili parlamentarzystów z różnych krajów Europy, ale jestem jedynym z Polski. Zdecydowałem, że przyjadę do Chicago - powiedział Poncyljusz.

Poseł PiS, który odwiedził siedzibę tamtejszej komisji wyborczej, był pod wrażeniem organizacji procesu głosowania oraz liczenia głosów. Odwiedził też sztab republikańskiego kandydata ze stanu Illinois do Senatu Marka Kirka, który wygrał i obejmie w Senacie miejsce zajmowane w przeszłości przez Baracka Obamę.

Zobaczymy u nas

- Myślę, że społeczeństwo musi dojrzeć do tego, żeby zdecydować o zmianie ugrupowania (...). Za miesiąc w Polsce wybory samorządowe, które będą pewnego rodzaju sprawdzianem. Zobaczymy, ilu prezydentów miast i radnych będą miały poszczególne partie i będziemy wiedzieli, czego możemy się spodziewać w wyborach w 2011 roku - powiedział Poncyljusz.

W 2008 r. poseł PiS był w gronie ponad 100 obserwatorów OBWE monitorujących przebieg amerykańskich wyborów prezydenckich.

Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie monitoruje wybory w wielu krajach członkowskich od 1993 roku. Obserwatorzy z tej organizacji po raz pierwszy przyglądali się wyborom prezydenckim w USA w 2004 roku.

Źródło: PAP