Departament Stanu USA ogłosił w środę, że w październiku sekretarz stanu Mike Pompeo uda się do Korei Północnej, gdzie będzie prowadził rozmowy na temat denuklearyzacji i kolejnego szczytu z udziałem Donalda Trumpa i Kim Dzong Una. Amerykański prezydent zapowiedział, że do spotkania obu przywódców dojdzie "w bardzo nieodległej przyszłości".
Rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert poinformowała o planowanej wizycie po środowym spotkaniu Mike'a Pompeo z szefem północnokoreańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ri Jong Ho w kuluarach Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
"Idziemy naprzód"
Będzie to czwarta podróż szefa amerykańskiej dyplomacji do Korei Północnej w tym roku.
Sekretarz stanu ocenił na Twitterze, że spotkanie z koreańskim dyplomatą było "bardzo pozytywne". "Przed nami wciąż dużo pracy, ale idziemy naprzód" - dodał.
Very positive meeting with #DPRK Foreign Minister Ri Yong Ho @UNGA to discuss upcoming summit & next steps toward denuclearization of #NorthKorea. Much work remains, but we will continue to move forward. @StateDept pic.twitter.com/O376apkrBd
— Secretary Pompeo (@SecPompeo) 26 września 2018
Nauert poinformowała, że Kim zaprosił Pompeo do złożenia wizyty, "by poczynić postępy w kwestii implementacji" porozumień osiągniętych podczas szczytu Kim-Trump w czerwcu w Singapurze. Głównym tematem rozmów była wtedy denuklearyzacja Półwyspu Koreańskiego.
Północnokoreański minister przybył do Nowego Jorku we wtorek, by wziąć udział w sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. W sobotę ma wygłosić przemówienie. Pompeo powiedział w ubiegłym tygodniu, że to on wysunął propozycję spotkania w kuluarach sesji.
Przygotowania do szczytu Kim-Trump
Wcześniej tego dnia Pompeo mówił, że trwają przygotowania do kolejnego szczytu przywódców. Zaznaczył, że do spotkania najprawdopodobniej nie dojdzie wcześniej niż "po październiku".
- Starannie pracujemy nad zapewnieniem odpowiednich warunków, byśmy mogli podczas szczytu osiągnąć jak najwięcej. Ale mamy nadzieję, że będzie to wkrótce - powiedział Pompeo w wywiadzie dla CBS This Morning.
Sam Donald Trump oświadczył w środę, że spotka się z Kimem "w bardzo nieodległej przyszłości". Pytany o to, co Pjongjang musi zrobić przed kolejnym szczytem, prezydent USA podkreślił, że zarówno on, jak i Kim dokonali "ogromnego" postępu od ubiegłego roku.
"Sądzę, że znajdziemy porozumienie"
We wtorek podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ Trump oświadczył, że jego administracja robi postępy w negocjacjach z reżimem i pochwalił Kim Dzong Una za - jak to ujął - odważną inicjatywę pokojową, wstrzymanie testów nuklearnych i rakietowych, uwolnienie przetrzymywanych Amerykanów oraz zwrot szczątków niektórych amerykańskich żołnierzy, którzy zginęli w wojnie koreańskiej.
- Sądzę, że znajdziemy porozumienie. Kim Dzong Un - którego poznałem i nauczyłem się szanować - pragnie pokoju i pomyślności dla Korei Północnej - oznajmił Trump. Podczas czerwcowego spotkania z prezydentem Trumpem północnokoreański przywódca zadeklarował gotowość do denuklearyzacji w zamian za obietnicę udzielenia przez USA gwarancji bezpieczeństwa dla jego kraju. Trump ogłosił wówczas wstrzymanie wspólnych amerykańsko-południowokoreańskich manewrów wojskowych, które od dawna irytowały Pjongjang.
Autor: momo//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/ @SecPompeo