"Szaleństwo!" - wykrzykuje w tytule opublikowanego we wtorkowy wieczór artykułu dziennik "Daily Mail", który pokazuje zdjęcia "zagranicznych kierowców ciężarówek używających telefonów w czasie jazdy" po angielskich drogach.
Kilkadziesiąt godzin po wyroku sądu w Reading skazującym na 10 lat więzienia polskiego kierowcę TIR-a Tomasza K., który w sierpniu spowodował śmierć 4-osobowej rodziny, "Daily Mail" skupia się na "zagranicznych kierowcach jeżdżących ciężarówkami po brytyjskich autostradach".
"Każdy z nich może z łatwością kogoś zabić"
Dziennik wylicza, że "w ciągu 90 minut zrobił zdjęcia 17 kierowcom TIR-ów zapatrzonym w ekrany telefonów", a nie obserwujących drogę. Jeden z nich - pisze - "w ogóle nie miał rąk na kierownicy", zbyt zainteresowany tym, co widział w swoim aparacie.
Zdjęcia miały zostać wykonane w tak krótkim odstępie czasu na autostradzie M20 prowadzącej z Dover w głąb Wysp i w stronę brytyjskiego portu - dodaje "Daily Mail".
Dziennik opisuje relacje swoich fotoreporterów, którzy powiedzieli, że "z ich obserwacji wynika, że kierowcy jechali z prędkością 80-90 km/h". Biorąc pod uwagę fakt, że reakcja na drodze osoby posługującej się w czasie jazdy telefonem jest dwa razy dłuższa od normalnej, "każdy z tych kierowców to potencjalny sprawca możliwego wypadku". "Każdy z nich może z łatwością kogoś zabić" - dodaje dziennik.
"Daily Mail" opisuje wyniki obserwacji w kontekście sprawy polskiego kierowcy, do której wraca co kilka-kilkanaście zdań. Następnie stwierdza, że "w ciągu ostatnich 10 lat kierowcy rozkojarzeni przez telefony doprowadzili do śmierci ponad 200 Brytyjczyków" na Wyspach.
Połączenie kwestii zagranicznych kierowców używających telefonów i wskazywanie na śmierć Brytyjczyków na drogach we własnym kraju zwróciło uwagę m.in. dziennikarza BBC i jednej z legend angielskiej piłki - Gary’ego Linekera.
Były piłkarz na swoim Twitterze, zamieszczając zdjęcie kierowców z dziennika "Daily Mail", napisał, że choć "nigdy nie pozwoliłby na korzystanie z telefonów w czasie jazdy" to - jego zdaniem - "sugerowanie tego, że tylko obcokrajowcy to robią jest potwornie krzywdzące".
Would never condone using a phone whilst driving, but to suggest it\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\'s only foreigners is just so horribly wrong. pic.twitter.com/HS5VoWyIvJ
— Gary Lineker (@GaryLineker) 1 listopada 2016
Z oficjalnych danych brytyjskiego rządu wynika, że w 2015 r. na drogach Zjednoczonego Królestwa zginęły 1732 osoby, o 43 osoby mniej niż rok wcześniej i 45 proc. osób mniej niż dekadę temu.
W 2015 r. 44 proc. ofiar śmiertelnych prowadziło lub było pasażerami samochodów osobowych lub ciężarowych.
Na brytyjskich autostradach zginęło w 2015 r. 6 proc. wszystkich ofiar wypadków drogowych, a więc mniej niż co 16. Najwięcej ofiar i obrażeń odniosły osoby uderzone przez samochody na drogach komunalnych, gdzie ograniczenie prędkości wynosi 20 mil/h (ok. 32 km/h).
Brytyjski rząd nie prowadzi statystyk uwzględniających narodowość kierowców - sprawców wypadków.
Autor: adso / Źródło: Daily Mail, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Daily Mail