Najprawdopodobniej Francuzi pomogą nam budować i będą finansować pierwszą elektrownię atomową - donosi dziennik "Polska". Wartość inwestycji to - bagatela - 25 miliardów zł.
Pieniądze miałyby pochodzić z banku Societe Generale. Już w piątek dyrektor banku Stephane Hild rozmawiał na ten temat z wiceministrem gospodarki Adamem Szejnfeldem. – Rozmawialiśmy o sfinansowaniu inwestycji w Polsce, czym jesteśmy bardzo zainteresowani. Od lat robimy to we Francji - powiedział "Polsce" Hild.
Informacja dziennika zbiega się z nominacją przez Donalda Tuska Hanny Trojanowskiej na pełnomocnika ds. rozwoju energetyki jądrowej. Ona będzie nadzorować wybór technologii, lokalizację miejsca i przekonanie do niej okolicznych mieszkańców.
Najlepsza technologia świata
Informatorzy, na których powołuje się gazeta, twierdzą, że finansowanie inwestycji przez Societe Generale jest niemal równoznaczne z wyborem francuskiej technologii budowy i obsługi kompleksu. I choć jest ona najdroższa, to uchodzi za najlepszą a świecie.
W projekcie, twierdzi Szejnfeld, chcą też partycypować m.in. Amerykanie, Japończycy, Koreańczycy, Kanadyjczycy i Czesi. – Najlepszą ofertę wybierzemy w przetargu – mówi "Polsce" Szejnfeld.
Kiedy moglibyśmy na niego liczyć? W przyszłym roku. A sama budowa rozpocząć by się mogła w 2014 roku. Po dalszych 5 latach mielibyśmy już w Polsce pierwszą elektrownię atomową.
Wciąż nie wiadomo jeszcze, gdzie stanie elektrownia. Wśród potencjalnych lokalizacji najczęściej wymieniane są Żarnowiec na Pomorzu i Klempicz w Wielkopolsce. Nie wyklucza się też Bełchatowa, Konina i Dolnej Odry nieopodal Szczecina.
Źródło: Polska
Źródło zdjęcia głównego: TVN24