Wizyta ambasadora RP w izraelskim MSZ nie odbyła się w trybie wezwania, lecz zaproszenia – twierdzi polski resort spraw zagranicznych. Wcześniej Polskie Radio informowało, że Jacek Chodorowicz został wezwany, by złożyć wyjaśnienia w sprawie odrzucenia przez polski Sejm projektu dopuszczającego ubój rytualny. Izraelskie MSZ podało, że nie planuje dalszych kroków w tej sprawie.
- Pan ambasador został zaproszony do ministerstwa. Spotkanie nie odbyło się trybie wezwania - powiedział w rozmowie z tvn24.pl Rafał Sobczak, zastępca dyrektora biura prasowego MSZ.
Jak dodał, wbrew doniesieniom Polskiego Radia, Chodorowicz nie otrzymał żadnego oficjalnego protestu ws. uboju rytualnego. - Przedstawiciel ministerstwa powtórzył tylko stanowisko Izraela - powiedział. - Rozmowa przebiegała w spokojnej i rzeczowej atmosferze, a ambasador zwrócił uwagę na suwerenną decyzję posłów - zaznaczył.
Polskie Radio, powołując się na rzecznika MSZ w Jerozolimie Yigala Palmora, poinformowało w środę rano, że ambasador Jacek Chodorowicz został wezwany w poniedziałek przez izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych na wyjaśnienia w sprawie odrzucenia projektu dopuszczającego ubój rytualny.
Izrael "nie planuje dalszy kroków"
Palmor powiedział, że ambasador został wezwany do ministerstwa, bo strona izraelska chciała wyrazić swój sprzeciw. - Chcieliśmy szczegółowo wyjaśnić naszą opinię i dać wyraz naszemu sprzeciwowi, tak, żeby mógł przekazać to polskiemu rządowi - zaznaczył Palmor.
Jak dodał, ambasador RP wyjaśnił stanowisko polskich władz w tej sprawie, co dla strony izraelskiej jest bardzo ważne. - Rzeczywiście, nie powstała żadna nota protestacyjna. Ale nasze słowa były zdecydowanie słowami protestu - powiedział Palmor.
- Nie planujemy żadnych dalszych kroków w tej sprawie. Wydaje mi się, że nasze stanowisko w tej kwestii jest jasne. Zostało wyjaśnione w oświadczaniu prasowym oraz ustnie w rozmowie z ambasadorem. To co zostało powiedziane ambasadorowi, było bardzo jasne i mam nadzieję, że przekaże to polskiemu rządowi w Warszawie - podsumował.
Krytyka po decyzji posłów
Izraelski MSZ już wcześniej skrytykował polski Sejm za odrzucenie rządowego projektu zezwalającego na ubój rytualny.
W wydanym w poniedziałek oświadczeniu stwierdził, że jest to nie do przyjęcia i Izrael "jest rozczarowany decyzją polskiego parlamentu". Zaapelował też do władz Polski o niedopuszczenie do "jawnego zamachu na religijną tradycję narodu żydowskiego".
Premier Donald Tusk stwierdził, że zdanie z oświadczenia izraelskiego MSZ, w którym mowa jest o szkodzeniu "procesowi przywracania żydowskiego życia w Polsce", jest niestosowne.
Sprzeczny z konstytucją
Odrzucenie projektu dopuszczającego ubój rytualny skrytykowała także społeczność żydowska, w tym naczelny rabin Polski Michael Schudrich i reprezentujący gminy żydowskie Piotr Kadlcik, a także Amerykański Komitet Żydowski (AJC) i działająca w USA żydowska Liga Przeciw Zniesławieniom.
W ub. piątek Sejm odrzucił rządowy projekt ustawy dopuszczającej ubój zwierząt bez ich ogłuszania, czyli tzw. ubój rytualny.
Projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt powstał po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z listopada 2012 r., który orzekł, że rozporządzenie ministra rolnictwa z 2004 r., na podstawie którego dokonywany był tego rodzaju ubój, było sprzeczne z ustawą o ochronie zwierząt, a przez to z konstytucją.
Autor: rf, MAC//tka/zp/roody / Źródło: Polskie Radio, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: MSZ