Rosyjskie służby specjalne rozpoczęły "polowanie" na dowódców rebeliantów w Donbasie – informują ukraińskie media, powołując się na Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy. W Kijowie podkreślają, że o życie obawia się także "premier" samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Ołeksandr Zacharczenko.
Dziennikarze programu informacyjnego TSN ukraińskiej telewizji 1+1 poinformowali, że "premier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Ołeksandr Zacharczenko jest ścigany przez rosyjskie służby specjalne".
"W ciągu ostatnich kilku miesięcy zniknęło bez śladu wielu rebeliantów z jego otoczenia. Z obawy o własne życie Zacharczenko ostrzegł przedstawicieli misji obserwacyjnej OBWE, że do końca lipca nie będzie uczestniczył w spotkaniach poza obszarem samozwańczej republiki. Tłumaczy to stanem zdrowia" – relacjonują dziennikarze TSN.
Zaledwie kilka dni temu Zacharczenko zapowiadał, że "planuje przejąć kontrolę nad trzema miastami w regionie: Słowiańskiem, Konstantynówką i Krasnoarmijskiem".
"W szeregach donieckich rebeliantów wiedzą, jaka choroba dopadła Zacharczenke. Schorzenie to nazywa się strachem" - ironizował portal telewizji ukraińskiej 24tv. Zdaniem Służby Bezpieczeństwa Ukrainy rosyjskie służby specjalne rozpoczęły "polowanie" na dowódców rebeliantów w Donbasie.
Mozgowoj, Batman, Małysz
Ukraińska agencja UNIAN przypomina, że "niezidentyfikowane dotąd grupy", działające w rejonie konfliktu, zlikwidowały wcześniej popularnego dowódcę brygady rebeliantów "Widmo" w Ałczewsku Aleksieja Mozgowoja, lidera jednej z grup ługańskich rebeliantów Aleksandra Biednowa (pseudonim "Batman"), a także tzw. mera Pierwomajska Jewjegenija Iszczenkę (pseudonim "Małysz").
Wszystkie te ofiary były w konflikcie z samozwańczymi władzami w Donbasie.
"Po zabójstwie Mozgowoja pod Ługańskiem 24 maja w oddziałach rebelianckich zaczęły krążyć plotki, że "w kolejce do likwidacji" znaleźli się nazwiska Ołeksandra Zacharczenki i przywódcy tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej Igora Płotnickiego" - informuje 24tv.ua.
Po zabójstwie Mozgowoja, doradca szefa ukraińskiego MSW Anton Heraszczenko poinformował, że "za zamachem na dowódcę brygady "Widmo" stoją rosyjskie służby specjalne, które dążą do przejęcia kontroli nad nielegalnym biznesem w obwodach donieckim i ługańskim".
W obawie "przed rozprawą" z Donbasu wcześniej uciekł ataman kozaków dońskich Nikołaj Kozicyn.
Poza kontrolą ługańskich władz pozostaje dowódca Kozaków Paweł Driemow, pseudonim Batia, który sprawuje rządy w Antracycie i który zaapelował do władz na Kremlu, by "zrobiły porządek z Igorem Płotnickim".
Autor: tas\mtom / Źródło: tsn.ua, unian.net, 24tv.ua