To już prawdziwa jajeczna wojna. Czescy socjaldemokraci, podczas kampanii do europarlamentu, raz po raz dostają... jajami. Do kolejnego ataku doszło w środę w Pradze.
Na wiecu w Pradze uczestniczyło blisko tysiąc osób.
Oberwali wszyscy, łącznie z najważniejszymi osobami w partii - przewodniczącym Jirzim Paroubkiem i Jarosławem Tvrdikiem.
Ale oberwali nie tylko politycy. Doszło również do starcia pomiędzy przeciwnikami i zwolennikami Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej (CSSD).
Dwa tygodnie z jajami
Czescy politycy nękani są jajami od ponad dwóch tygodni. Pierwsze jajo w stronę Paroubka poleciało w Kolinie. Od tego czasu praktycznie dzień w dzień dochodzi do ataków na członków Partii Socjaldemokratycznej.
Socjaldemokraci zwiększyli swojemu szefowi ochronę, jednak nadal czują się bezradni. Dlatego zwrócili się do premiera Jana Fischera oraz ministra spraw wewnętrznych Martina Peciny o ochronę jej wieców wyborczych przed atakami jajecznymi.
Dziennik "Mlada Fronta Dnes" pisał, że przeciwnicy Paroubka mobilizują się za pomocą serwisu internetowego Facebook, gdzie powstała grupa "Jajka dla Paroubka w każdym mieście!". Liczy ona już ponad trzydzieści tysięcy członków.
Źródło: PAP, EPA, tvn24.pl