"Polish jokes" w reklamie wódki w USA


Wózek inwalidzki na pedały i latarka na baterie słoneczne? Na to mogli wpaść tylko Polacy - tak przynajmniej wynika z amerykańskiej reklamy wódki Alchemy.

Na ekranie pojawia się ośnieżony budynek z polską flagą i logo: Polska Organizacja Wykształconych Inżynierów (Polish Organization of Learned Engineers - P.O.L.E). Łamaną angielszczyzną lektor wyjaśnia, że to laboratorium, gdzie pracują najlepsi polscy naukowcy.

Tęgie głowy w białych kitlach ślęczą nad wynalazkami, które mają ułatwić życie innym. Latarka na baterię słoneczną, wózek inwalidzki na pedały, woda w proszku, szklany młotek i książka, wyjaśniająca jak czytać, to tylko niektóre z opracowywanych przez nich "innowacji".

Gdy jednak kolejne eksperymenty kończą się fiaskiem, laborantom pozostaje tylko jedno: siarczyste "k...." i szklanka wódki. Konkluzja jest więc prosta - "Polaks", znacznie lepsi niż w "hi-tech", są w produkcji "czystej".

Polonia oburzona

Reklama wywołała wściekłość Polonii w USA. Mimo, że tzw. "polish jokes" opowiadane są od lat, jeszcze nigdy nie przedstawiono ich tak dosłownie. Najbardziej zaskakujące jest, że za reklamą stoją sami Polacy.

Wódka Alchemy jest produkowana na zlecenie amerykańskiej firmy przez Polmos Białystok. Pomysłodawcą spotu i właścicielem marki jest mieszkająca w USA Polka Agata Podedworny.

– Moi rodzice to Polacy. Ja urodziłam się już w USA. Od dziecka słyszałam żarty o Polakach. Kiedy wprowadzałam wódkę Alchemy na rynek, od razu pomyślałam, żeby w reklamach wyśmiać te stereotypowe żarty – tłumaczy "Życiu Warszawy".

– Reakcje na reklamę były różne. Widać to chociażby po moich rodzicach. Tata był obrażony, a mama bardzo się śmiała – dodaje. Podkreśla też, że nie chciała nikogo obrazić.

bgr

Źródło: Życie Warszawy, PAP