Amerykanie mają nowego "zwykłego bohatera". Zupełnie nieświadomie stał się nim policjant z Nowego Jorku, który w akcie dobrej woli, na własny koszt, kupił buty bezdomnemu. W momencie, gdy dawał je starszemu mężczyźnie, sytuację sfotografowała turystka. Zdjęcie natychmiast zyskało ogromną popularność, a na policjanta spadła lawina pochwał.
Poruszający moment uwieczniła aparatem w telefonie komórkowym turystka z Arizony, Jennifer Foster. Zdjęcie wykonała po zmroku na Times Square 14 listopada, bowiem sytuacja miała przypomnieć jej wydarzenie z dzieciństwa, kiedy jej tata, również policjant, kupił bezdomnemu jedzenie.
Gwałtowna popularność
Po powrocie do domu kobieta napisała do nowojorskiego departamentu policji (NYPD), z intencją pogratulowania i pochwalenia postawy anonimowego policjanta. W odpowiedzi przedstawiciel NYPD zapytał, czy nie mogłaby podesłać im zdjęcia z dokładniejszym opisem sytuacji. Poprosił też o zgodę na umieszczenie ujęcia na ich stronie na Facebooku.
Decyzja o wrzuceniu zdjęcia do internetu okazała się być strzałem w dziesiątkę policyjnego departamentu informacji. Post szybko stał się "viralem" i zdobył gwałtowną popularność w sieci. Na samym Facebooku informację z policyjnej strony powieliło niemal 70 tysięcy osób, a "polubiło" ponad 300 tysięcy.
Pojawiły się też dziesiątki tysięcy komentarzy. Wiele osób jest poruszonych postawą policjanta i dodaje, że "to jedno zdjęcie podniosło o trochę moją wiarę w ludzi".
Bezinteresowna pomoc
Gdy sprawa stała się głośna, zajęły się nią również media. Policjanta szybko zidentyfikowano jako 25-letniego Lawrenca Deprimo, który 14 listopada pełnił służbę na Times Square, wypatrując potencjalnych zagrożeń terrorystycznych. Mężczyzna, który pracuje w policji od dwóch lat, jest zszokowany wielkim zainteresowaniem swoją osobą.
Deprimo mówi, że zupełnie nie był świadom, iż ktoś zrobił mu tego wieczoru zdjęcie. - Było cholernie zimno. Ja miałem na sobie buty i dwie pary skarpetek i ciągle czułem zimno - powiedział policjant, wspominając, że gdy zobaczył przechodzącego w pobliżu jego stanowiska bezdomnego bez butów i skarpetek, był bardzo poruszony. - Całe jego stopy były pokryte pęcherzami - opisuje funkcjonariusz.
Przełamał obojętność
Policjant podszedł do bezdomnego, który usiadł pod ścianą niedaleko niego i nawiązał rozmowę, podczas której wydobył z biedaka, jaki nosi numer buta. Uzbrojony w tę wiedzę szybko udał się do pobliskiego sklepu, gdzie wszedł niedługo przed zamknięciem, około godziny 21:30.
- Byliśmy bardzo zaskoczeni - powiedział dziennikowi "New York Times" Jose Cano, kierownik zmiany w sklepie tego wieczoru. - Większość z nas, mieszkańców Nowego Jorku, przechodzi obok takich rzeczy obojętnie - stwierdził samokrytycznie mężczyzna.
Obsługa sprzedała policjantowi buty ze zniżką dla pracowników, zamiast 100 dolarów, zapłacił 75.
Z nowymi butami i skarpetkami Deprimo wrócił do bezdomnego, który na ich widok miał się "rozpromienić". Policjant pomógł mu założyć skarpetki i obuwie, po czym zaoferował jeszcze ciepłą kawę, ale bezdomny miał podziękować. - I gdy tylko miał na nogach buty, ruszył w swoją stronę, a ja wróciłem na swoje stanowisko - relacjonował Deprimo.
Rachunek za buty policjant nosi w kieszeni swojej kamizelki kuloodpornej. Jak twierdzi, przypomina mu to, że "niektórzy ludzie mają gorzej". Deprimo nie wie, jak nazywał się bezdomny i nie udało się go namierzyć. - To był najbardziej uprzejmy dżentelmen, jakiego spotkałem - zapewnia policjant, który stał się ogólnokrajową sławą, w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Autor: mk//kdj/k / Źródło: New York Times, reddit.com
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/NYPD | Jennifer Foster