Rzucali kamieniami i podpalili samochód - w taki sposób młodzi wyrażali swoje niezadowolenie w powodu przyjętej we Francji reformy emerytalnej. Protest uczniów szkół średnich nie obył się bez interwencji policji. Funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego.
Kilkuset młodych ludzi zebrało się we wtorek rano w Nanterre, jednym z przedmieść Paryża, przed szkołą zamkniętą poprzedniego dnia z powodu strać. Zgromadzono tam niemal tyle samo policjantów.
Młodzież zaczęła rzucać kamieniami. Policja odpowiedziała gazem łzawiącym i zamknęła całą okolicę. Na razie nie wiadomo, czy ktoś został ranny lub aresztowany.
Troska o przyszłość
Do protestujących we Francji pracowników transportu czy rafinerii paliwowych dołączają kolejni. Na szerszą skalę protestują studenci i uczniowie szkół średnich. Młodzież głośno mówi, że nie aprobuje reform Sarkozy'ego i martwi się o swoją przyszłość.
Wtorek jest szóstym dniem ogólnonarodowych protestów od początku września. Strajki przeciwko rządowym planom podniesienia wieku emerytalnego z 60 do 62 lat zakłóciły życie codzienne i przemysł we Francji: od rafinerii po transport. Strajkują ludzie pracujący w różnych sektorach gospodarki.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters