Polak nie może pisać o masakrze na wyspie Utoya?

Polak nie może pisać o masakrze na wyspie Utoya?
Polak nie może pisać o masakrze na wyspie Utoya?
Fragment rozmowy Adriana Praconia z "Faktami TVN" z lipca 2011 r. (arch. TVN24)
Polak nie może pisać o masakrze na wyspie Utoya?Fragment rozmowy Adriana Praconia z "Faktami TVN" z lipca 2011 r. (arch. TVN24)

Raniony przez Andersa Breivika podczas masakry na wyspie Utoya Norweg polskiego pochodzenia Adrian Pracoń, chce wydać książkę na temat tragedii w 22 lipca ubiegłego roku. Chce, ale - jak twierdzi - jego pracodawca, młodzieżówka Norweskiej Partii Pracy (Arbeidaranes Ungdomsfylking, AUF), chce go od tego pomysłu odwieść.

22-letni dziś Pracoń był jedną z osób rannych podczas masakry na wyspie Utoya, gdzie Anders Breivik zabił 69 osób. On sam najpierw błagał zabójcę, by do niego nie strzelał, a później, ranny, udawał martwego, by nie zostać zabitym. Na co dzień pracuje jako sekretarz AUF w regionie Telemark.

Chcą powstrzymać publikację?

Po traumatycznych wydarzeniach z 22 lipca 2011 roku postanowił napisać książkę o swoich doświadczeniach. Jednak twierdzi, że napotkał nieoczekiwany opór. W niedawnym wywiadzie dla norweskiej telewizji NRK powiedział, że szefostwo młodzieżówki stara się zatrzymać wydanie książki. Nie wymienił jednak nikogo z nazwiska. Ponoć powiedziano mu też, że nie powinien rozmawiać na ten temat z mediami.

Bali się, że (...) napiszę coś, co obrazi tych, którzy przeżyli, ocalonych. Adrian Pracoń

AUF zaprzecza

Sekretarz generalna młodzieżówki Norweskiej Partii Pracy zaprzecza słowom Praconia. Według Tonje Brenny, AUF wcale nie stara się zatrzymać publikacji. Jednocześnie, jak pisze dziennik "Dagbladet" w e-mailu sekretarz napisała, że nie chce, by zatrudnieni przez organizację poświęcali czas pracy na takie sprawy, jak książka.

Wyraziła też troskę o dobro członków AUF, którzy nie chcą być opisywani w publikacji. Jej zdaniem ich wolę powinno się uszanować. "Nie mamy dalszego komentarza w tej sprawie, bo jest to kwestia pomiędzy pracodawcą i pracobiorcą" - napisała.

Prawnik Polaka Bjorn Narum, ma na ten temat inne zdanie. - On musi mieć możliwość mówienia o swoich doświadczeniach. On mówi za siebie, AUF może mówić za siebie - powiedział telewizji NRK.

Obecnie Pracoń jest na zwolnieniu chorobowym. Jak sam mówi, ma nadzieję, że gdy wyzdrowieje partia będzie chciała go z powrotem.

Źródło: vg.no, dagbladet.no

Źródło zdjęcia głównego: Fragment rozmowy Adriana Praconia z "Faktami TVN" z lipca 2011 r. (arch. TVN24)