Kancelaria Prezydenta zapowiada, że prawdopodobnie w poniedziałek poinformuje, jakie działania podejmie Bronisław Komorowski w związku ze skazaniem na Białorusi Andrzeja Poczobuta. Działacza nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi tamtejszy sąd skazał na 15 dni aresztu za rzekomy udział w grudniowej demonstracji.
- Pan prezydent z niepokojem obserwuje to, co dzieje się na Białorusi, także wyrok, który zapadł w sprawie pana Poczobuta. W tej chwili rozważane są możliwości reakcji. Najprawdopodobniej w poniedziałek Kancelaria poda informacje, jakie działania podejmie prezydent - powiedziała wieczorem dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek.
Apel Związku Polaków na Białorusi
Wcześniej Rada Naczelna ZPB ogłosiła list otwarty, w którym zwraca się do Bronisława Komorowskiego, "by zabrał głos" w sprawie Poczobuta, a także w sprawie działań wobec "innych członków organizacji".
Andrzej Poczobut to szef Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi i dziennikarz "Gazety Wyborczej". W piatek został skazany przez sąd w Mińsku na 15 dni aresztu administracyjnego za udział w manifestacji opozycji w Mińsku 19 grudnia 2010 r. - w wieczór po wyborach prezydenckich. Sąd uznał, że brał on "aktywny udział" w demonstracji, choć Poczobut argumentował, że wykonywał wówczas pracę dziennikarską. Jego sprawę rozpatrywano po raz kolejny - bezpośrednio po demonstracji sąd wydał łagodniejszy wyrok.
"Bezprawne uwięzienie Andrzeja Poczobuta oraz represje wobec innych członków Związku Polaków na Białorusi (m.in. Jarosława Romańczuka, Artura Romańczuka, Andrzeja Porzeckiego, Aleksego Saleja i in.) są tylko jednym z elementów presji ze strony białoruskich służb specjalnych. Istnieje realne zagrożenie, że na skazaniu Poczobuta na 15 dni aresztu władze Białorusi nie zaprzestaną" - głosi niedzielny list władz ZPB.
Represjonowanych jest więcej
Rzecznik związku Igor Bancer ocenił, że "kiedy prezes Rady Naczelnej siedzi w areszcie", to każdy członek nieuznawanej przez władze organizacji może być szykanowany. Podkreślił, że przypadek Poczobuta nie jest jedyny. Zauważył też, że dziennikarz "GW" jest ostatnią osobą pociąganą do odpowiedzialności za udział w demonstracji (fala procesów odbyła się w grudniu - red.)
Wymieniony w apelu Jarosław Romańczuk, były kandydat w wyborach prezydenckich z ramienia jednej z partii opozycyjnych, dzień po wyborach w państwowej telewizji skrytykował aresztowanych liderów opozycji. Bancer zastrzegł, że ZPB nie ocenia tego kroku, ale uważa, że na Romańczuka wywarto presję.
Artur Romańczuk, bratanek Jarosława i student lubelskiego UMCS, został skazany na 12 dni aresztu za udział w demonstracji. Najpierw wypuszczono go po trzech dniach, ale niedawno sąd nakazał mu odbycie pozostałej kary. Jak powiedział Igor Bancer, na areszt skazany został Andrzej Porzecki, krewny byłego prezesa ZPB Józefa Porzeckiego. W mieszkaniu fotografa wydawnictw ZPB Aleksego Saleja przeprowadzona została rewizja.
W liście działacze ZPB apelują do Bronisława Komorowskiego, by "zainicjował działania Państwa Polskiego, mające na celu doprowadzenie do uwolnienia Andrzeja Poczobuta i zaprzestania szykan wobec inych działaczy Związku Polaków".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24