Polacy liczyli na prezent od NATO w 10-lecie swojego członkostwa i wybór Radosława Sikorskiego na szefa Sojuszu, ale się przeliczyli - donosi rosyjski dziennik "Izwiestia". Zachód nie chce drażnić Moskwy i dlatego popiera premiera Danii - dodaje "Kommiersant".
"Warszawa uruchomiła cały 'desant' kandydatów, wśród których wymieniano nawet byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. (...) To on w 1999 roku wprowadził Polskę do NATO" - pisze "Izwiestia".
Uczciwszy w marcu 10-lecie członkostwa, Polacy liczyli na prezent od USA i Starej Europy, jednak się przeliczyli. "Izwiestia"
Zachód wybrał bowiem bezpieczniejszą, zdaniem "Izwiestii" mniej drażniącą Moskwę kandydaturę - zamiast Radosława Sikorskiego poparł premiera Danii Andersa Fogh Rasmussena.
Obama chce "resetować"
Pretendujący do tego stanowiska przedstawiciele państw wschodnioeuropejskich, wyróżniający się antyrosyjskimi poglądami, będą musieli poczekać. "Kommiersant"
"Pretendujący do tego stanowiska przedstawiciele państw wschodnioeuropejskich, wyróżniający się antyrosyjskimi poglądami, będą musieli poczekać" - napisał z kolei dziennik "Kommiersant". Dotyczy to też Radosława Sikorskiego, który - zdaniem gazety - miał największe szanse w tej grupie. "Wriemia Nowostiej" przytacza opinię analityka Aleksandra Chramczichina, który uważa, że "Polska jest najbardziej antyrosyjskim krajem NATO, więc lepiej, że (szefem NATO) będzie Duńczyk".
Jak pisze "Kommiersant", poparcie Stanów Zjednoczonych dla kandydatury Rasmussena "potwierdza dążenie administracji Baracka Obamy do 'zresetowania' stosunków z Rosją", bo powołanie na sekretarza generalnego Sojuszu przedstawiciela Europy Wschodniej negatywnie odbiłoby się na relacjach NATO z Moskwą - wyjaśnia swoje stanowisko dziennik.
Drażliwe rozszerzenie
"Kommiersant" przypomina, że te państwa, które w ciągu ostatniej dekady weszły do NATO chcą dalszego rozszerzenia Sojuszu.
"Tymczasem władze Rosji wielokrotnie podkreślały, że taki scenariusz doprowadzi do nieodwracalnych następstw i wymagać będzie od Rosji 'stosownej reakcji' na przybliżenie do jej granic infrastruktury wojskowej bloku" - pisze gazeta. Rasmussen z kolei "odnosi się do powiększenia NATO z większą rezerwą".
Źródło: PAP