Michael Jackson nie zostanie pochowany 29 sierpnia, czyli w dniu, w którym skończyłby 51 lat. Pogrzeb przełożono ostatecznie na 3 września. O przesunięciu daty poinformował Ken Sunshine - rzecznik rodziny Jacksonów, nie wyjasniając powodów.
Jackson ma zostać pochowany w Los Angeles na cmentarzu Forest Lawn w czasie prywatnej ceremonii, zarezerwowanej dla rodziny i najbliższych przyjaciół piosenkarza. Ceremonia rozpocznie się o godzinie 19.00 czasu lokalnego (4.00 nad ranem następnego dnia czasu polskiego).
Forest Lawn po raz drugi
Na początku miesiąca, dokładnie 7. lipca, na cmentarzu Forest Lawn odbyły się uroczystości żałobne, w których uczestniczyła rodzina Jacksona. Później trumna pojechała do hali Staples Center w Los Angeles, gdzie odbyło się wielkie publiczne pożegnanie.
Światowe media odnotowały, że po gali trumna z ciałem piosenkarza zniknęła. Niewyjaśniona kwestia pogrzebu Jacksona była następnie przedmiotem wielu medialnych spekulacji.
Śmierć legendy
Michael Jackson zmarł 25 czerwca w Los Angeles, prawdopodobnie z powodu problemów kardiologicznych. Władze podejrzewają, że przyczyna śmierci piosenkarza związana była z jego uzależnieniem od leków.
W centrum śledztwa znalazł się ostatni lekarz gwiazdora, Conrad Murray. Jak poinformowała w środę telewizja FoxNews, powołując się na władze śledcze, Murray musi się liczyć z tym, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni zostanie mu postawiony zarzut nieumyślnego zabójstwa Jacksona.
Śledczy przypuszczają, że Murray wstrzyknął Jacksonowi niebezpieczne leki, a następnie pozostawił go samego. Wkrótce potem muzyk doznał śmiertelnego ataku serca.
We wtorek Murray udzielił pierwszej publicznej wypowiedzi od czasu zgonu Jacksona. W trwającym minutę nagraniu wideo wyraził żal, że nie uczynił wszystkiego dla ratowania swego pacjenta.