To, że CIA stosowała podtapianie więźniów jako "specjalną technikę przesłuchań" wiadomo nie od dziś. Teraz jednak wychodzi na jaw, jaka była skala tego typu praktyk. Za przykład mogą posłużyć dwaj terroryści, którzy takiej torturze zostali poddani łącznie co najmniej 266 razy - pisze w poniedziałkowym wydaniu "New York Times".
Gazeta utrzymuje, że dane takie znalazły się w raporcie resortu sprawiedliwości USA z 2005 roku.
Sprawa dotyczy dwóch podejrzanych o terroryzm, którzy byli przesłuchiwani w tajnych więzieniach CIA. Chodzi dokładnie o Chalida Szejka Mohameda, który przyznał się do planowania zamachów z 11 września, oraz Abu Zubajdaha, działacza Al-Kaidy. Pierwszego z nich podtapiano w marcu 2003 roku aż 183 razy, drugi został poddany tego typu torturom 83 razy w 2002 roku.
Nie ma nic złego w podtapianiu
Podtapianie więźniów było stosowane w tajnych więzieniach CIA rozmieszczonych w różnych państwach oraz w Guantanamo - amerykańskim więzieniu na Kubie. Administracja George'a Busha nie widziała niczego złego w stosowaniu tego rodzaju metod przesłuchiwania więźniów. Były amerykański wiceprezydent Dick Cheney oznajmił w jednym z wywiadów, że podtapianie więźniów podczas przesłuchania uznaje za właściwe. Podobnego zdania był prezydent George W. Bush, dla którego ta forma przesłuchań nie była torturą.
Odmiennego zdania jest jego następca Barack Obama, który zakazał stosowania takich praktyk.
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TN24