Ukraińscy pogranicznicy przeszukali samochód 21-letniego Polaka, który podawał się za asystenta polskiego posła i chciał jak najszybciej przekroczyć granicę. Po kontroli okazało się, że przemyca papierosy i bursztyn.
Incydent miał miejsce w poniedziałek wieczorem na przejściu Krakowiec w obwodzie lwowskim. Rzecznik ukraińskiej Straży Granicznej Ołeh Słobodian napisał na Facebooku, że Polak poprosił o pilny przejazd do Polski, twierdząc, że jego podróż ma charakter służbowy.
Słobodian relacjonuje, że podróżny pokazał list, który miał być potwierdzeniem, że jest asystentem posła na Sejm.
Wówczas, jak relacjonuje rzecznik, sprawa wydała się pogranicznikom podejrzana. Postanowili dokładniej zrewidować samochód.
"W wyniku kontroli, we wgłębieniu pod tylnym siedzeniem, a także w bagażniku, celnicy znaleźli 2,430 paczek papierosów i 11,8 kilogramów bursztynu" – napisał na Facebooku Ołeh Słobodian.
Nazwisko Polaka nie zostało ujawnione. Nie podano także, za asystenta którego posła się podawał. Pytany o tę sprawę rzecznik ukraińskiej Straży Granicznej odpowiedział, że dane te zostały przekazane polskim organom ścigania.
Autor: tas/ja / Źródło: Ukrinform, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: dpsu.gov.ua