Około 70 argentyńskich wojskowych stanie przed sądem za tortury popełnione w szeregach armii w czasie wojny o Falklandy 27 lat temu - poinformowała w sobotę agencja AFP, powołując się na wymiar sprawiedliwości w Argentynie.
Sąd w Comodoro Rivadavia (na południu kraju) potwierdził, że sprawa dotyczy około 80 przypadków łamania praw człowieka, a więc przestępstw nie ulegających przedawnieniu.
Wojna o Falklandy (Malwiny) toczyła się od kwietnia do czerwca 1982 roku między Argentyną a Wielką Brytanią. Jej przebieg doprowadził do upadku junty wojskowej i demokratyzacji argentyńskiej polityki.
- W przyszłym tygodniu kolejni żołnierze złożą doniesienia o okropnościach, jakich doświadczyli - powiedział Eduardo Alonso, prezes stowarzyszenia kombatantów wojny falklandzkiej w La Placie (około 60 km na południe od Buenos Aires).
Walczą o sprawiedliwość po 27 latach
Przywołał przy tym kilka rodzajów tortur, których ofiarą padli żołnierze, jak m.in. symulowany ostrzał, czy pozbawienie żywności. - Już od 27 lat walczymy o to, co wiemy i naprawdę czujemy satysfakcję - dodał Alonso.
Wymiar sprawiedliwości prowadzi ponadto śledztwa dotyczące śmierci żołnierzy Rito Portillo, najprawdopodobniej rozstrzelanego, a także Remigio Fernandeza, którego w ramach kary porzucono na wyspach.
Wojna rozpoczęła się 2 kwietnia 1982 roku lądowaniem argentyńskich sił na archipelagu Falklandów, położonym około 500 kilometrów na wschód od brzegów Argentyny. Konflikt obfitował w potyczki powietrzne i starcia morskie. Po 72 dniach walk wojna zakończyła się klęską wojsk argentyńskich, które straciły 649 ludzi.
Argentyna, mimo porażki, do dziś podtrzymuje roszczenia do terytorium.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu