Liczba osób, które zmarły w Irkucku we wschodniej Syberii po wypiciu środka kosmetycznego z metanolem, wzrosła do 41. W mieście wprowadzono stan nadzwyczajny. Premier Dmitrij Miedwiediew oświadczył, że należy zaostrzyć kontrolę obrotu preparatami z alkoholem. Wcześniej rosyjskie media poinformowały, że w Irkucku do sprzedaży trafiła nalewka z głogu na spirytusie, do przygotowania której użyto skażonego alkoholu.
Ofiary podrobionego środka to mężczyźni i kobiety w wieku od 35 do 60 lat. Pierwsi zatruci mieszkańcy Irkucka trafili do szpitala w nocy z soboty na niedzielę. Obecnie hospitalizowanych jest kilkadziesiąt osób. Przyczyną tragedii - jak początkowo sądzono - miał być koncentrat "Bojarysznik", zawierający wyciąg z głogu i alkoholu metylowego, a nie etylowego, jak głosiła etykieta.
Rosyjska agencja TASS, powołując się na urzędników służb ds. regulacji rynku alkoholowego w Syberyjskim Okręgu Federalnym, poinformowała jednak w poniedziałkowe popołudnie, że chodziło o płyn do kąpieli, który znalazł się w butelkach przeznaczonych dla nalewek.
Władze Irkucka zakazały handlu środkami zawierającymi spirytus do celów higieny i gospodarstwa domowego, w tym np. preparatów do mycia szyb. Władze prowadzą obchód domów, by ostrzec mieszkańców; ostrzeżenia pojawiają się też na plakatach, w radiu i telewizji.
Punkty handlowe kontroluje policja i federalna służba ds. nadzoru w sferze ochrony praw konsumentów (Rospotriebnadzor). Sprawdzono już około 200 miejsc sprzedaży, głównie na bazarach. W sprawie masowego zatrucia wszczęta została sprawa karna. Kilka osób zostało zatrzymanych.
20 procent rynku
Wicepremier Aleksandr Chłoponin, w którego gestii znajduje się rynek alkoholu w Rosji, przyznał niedawno, że rynek tzw. preparatów o podwójnym przeznaczeniu zawierających spirytus (leczniczych, dezynfekujących, kosmetycznych) to około 20 proc. rynku alkoholu w Rosji. Niektóre takie środki dostępne są w automatach. Wicepremier przyznał, że dynamicznie rozwija się rynek substytutów alkoholu takich jak dodatki aromatyzujące.
Dziennik "Komsomolskaja Prawda" ocenił po wypowiedzi wicepremiera, że problem kosmetycznych preparatów alkoholowych można będzie rozwiązać tylko wtedy, gdy zniesiona zostanie zerowa akcyza na spirytus stosowany do ich produkcji.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow nazwał w poniedziałek wydarzenia w Irkucku "straszną tragedią" i powiedział, że poinformowany o nich został prezydent Władimir Putin. Premier Miedwiediew powiedział na spotkaniu rządu, że należy zakazać obrotu tego rodzaju produktami lub objąć go kontrolą. Aleksandr Chłoponin zapowiedział z kolei wniesienie odpowiednich projektów ustaw do parlamentu.
Automat w Czicie
Wcześniej rosyjskie media informowały, że w Irkucku kilka osób zatruło się spirytusową nalewką z głogu, powszechnie dostępną w tym mieście. - Niektórzy rozcieńczają, inni nie. Można ją kupić za 70 rubli (4,5 zł - red.] - mówił portalowi life.ru jeden z pacjentów, którzy przeżyli zatrucie. Nalewka z głogu (tzw. bojarysznik) jest bardzo popularna w Rosji zwłaszcza zimą, ponieważ świetnie działa na serce, a dodatkowo chroni przed przeziębieniem i wspomaga odporność.
W październiku rosyjski portal Rosbalt napisał, że automat z nalewką z głogu pojawił się w Czicie na Syberii. "Nalewka z głogu jest sprzedawana pod przykrywką środka kosmetycznego, jednak ze względu na wysoką zawartość alkoholu kupują ją w charakterze alkoholu ludzie o niskich dochodach" - napisał Rosbalt. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Rosji poinformowało wówczas, że zbada te doniesienia.
Autor: mtom, tas/adso / Źródło: PAP, TASS, Rosbalt