Gazeta, która napisała o młodej kochance Władimira Putina zamknięta. Finansujący ją dotychczas były deputowany Aleksander Lebiediew zakończył współpracę z pismem.
Lebiediew odciął źródełko "Moskowskiego Korespondenta" zaraz po tym, jak sam Putin zaprzeczył doniesieniom o jego rychłej żeniaczce z gimnastyczką. Tłumaczył to "poważnymi problemami finansowymi" - pisze dziennik.pl. Szefowie wydawnictwa utrzymują, że dziennik jest nierentowny. Do dymisji podał się redaktor naczelny.
Gazeta wróci do kiosków?
Mimo tych tłumaczeń, nikt nie wątpi, że "Moskowskij Korespondent" zniknął z kiosków w związku z publikacją sprzed kilku dni. Przypomnijmy: gazeta pisała, że odchodzący prezydent Rosji potajemnie rozwiódł się z żoną. Co więcej, autor zdradził, że Putin chce się pobrać z 25-letnią gimnastyczkę Alinę Kabajewą.
Wydawcy zaprzeczają, że sprawy są ze sobą powiązane. Zapewniają, że wkrótce gazeta w innym wydaniu wróci do kiosków.
Źródło: dziennik.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl