Północnokoreańska armia zagroziła w piątek "niezapowiedzianymi punktowymi atakami" na flotę Korei Południowej. Pjongjang oskarża Seul o naruszanie wód terytorialnych Korei Północnej w pobliżu zachodniego brzegu półwyspu.
Armia Północy twierdzi, że flota Korei Południowej narusza wody terytorialne codziennie od niemal tygodnia. Pjongjang nazywa to militarną agresją. Seul odpowiada, że regularnie patroluje ten obszar aby zatrzymać nielegalnie tu odławiające chińskie kutry rybackie.
Seul: szalone groźby
"Od tego momentu będą niezapowiedziane punktowe ataki przeciwko okrętom marionetkowej floty, które naruszą naszą morską granicę na gorących wodach przy zachodnim brzegu" - donosi północnokoreańska agencja prasowa KCNA, cytując komunikat armii Korei Północnej.
Przedstawiciel sztabu armii południowokoreańskiej nazwał groźby Północy "szaleństwem" i powiedział, że okręty Południa nie przekroczyły granicy morskiej od zakończenia wojny. Rzecznik ministerstwa obrony Korei Południowej Kim Min-seok powiedział, że groźby Północy są oparte na zniekształceniu faktów.
Napięcie na przybrzeżnych wodach wzrasta tradycyjnie w związku z dorocznym sezonem połowu krabów, który trwa w tym rejonie do czerwca.
W tym właśnie okresie już w latach 1999 i 2002 dochodziło do starć, podczas których zginęły dziesiątki osób po obu stronach konfliktu. W marcu 2010 południowokoreański okręt został trafiony torpedą i zatonął wraz z 46 marynarzami na pokładzie.
Autor: //gak / Źródło: Reuters