Piraci znów porwali zagranicznych turystów u wybrzeży Somalii. Ich ofiarą padła czwórka cudzoziemców.
Ich jacht został zatrzymany przez piratów, gdy zbliżył się do wybrzeża Somalii. Wszyscy jego pasażerowie zostali uprowadzeni w góry.
Nie ujawniono narodowości porwanych. Wiadomo jedynie, że jest to spędzająca urlop na morzu trzyosobowa rodzina - mężczyzna, kobieta i dziecko - oraz kapitan jachtu. Według niemieckich mediów mogą to być Niemcy albo Francuzi.
Międzynarodowe Biuro Morskie nieustannie ostrzega przed groźbą ataków piratów u wybrzeży Somalii i zaleca statkom handlowym zachowanie odległości co najmniej 200 mil morskich (ok. 370 km) od brzegu. Mimo to nie brakuje chętnych do wycieczek w pobliże niebezpiecznego wybrzeża.
ONZ na wojnie z piratami
Na początku czerwca Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła rezolucję określającą środki w walce z bandami piratów operującymi z wybrzeży Somalii. Przyjęta jednomyślnie rezolucja stanowiła, że w walce z "aktami piractwa i zbrojnych napaści na morzu" dopuszczalne jest wpływanie na somalijskie wody terytorialne okrętów innych krajów.
Tylko w ubiegłym roku u wybrzeży tego kraju porwanych zostało dla okupu ponad 25 statków. Władze somalijskie zarzucają zachodnim firmom, że w praktyce zachęcają piratów do tego procederu, płacąc wysokie okupy za uprowadzone statki i ich załogi.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24