Pięć miesięcy w rękach piratów


W rękach somalijskich piratów spędzili na morzu pięć miesięcy, a o ich życie trwały ostre targi. Ostatecznie ich "przygoda" zakończyła się szczęśliwie - 17 Ukraińców wylądowało w Kijowie.

Na kijowskim lotnisku na uwolnionych marynarzy z "Fainy" czekały szczęśliwe rodziny - nikt nie krył łez wzruszenia. Mężczyźni - ubrani w wojskowe stroje, które dostali jeszcze w Kenii, gdzie zawinęli tuż po uwolnieniu - schodzili z samolotu o własnych siłach.

Tylko jeden marynarz dość mocno kulał, a inny miał opatrzone ramię. Największe jednak spustoszenie porwanie zrobiło w psychice marynarzy.

- Psychicznie trudniej jest teraz, niż wtedy, gdy byliśmy na pokładzie statku - mówił dziennikarzom marynarz Aleksander Presucha. - Teraz tylko my w pełni wiemy, co się stało - dodał.

Wadim Alperin, właściciel statku dodawał, że negocjacje z piratami były długie i trudne.

Piraci nie są cywilizowaną organizacją. To banda stworzona z różnych klanów, które nie mogą się między sobą dogadać Wadim Alperin

Statek z nielegalnymi czołgami?

Ukraiński statek wyróżniał się na tle innych porwanych przez Somalijczyków niezwykłym ładunkiem. W ładowniach statku miało się znajdować się ok. 30 czołgów T-72, a także inna broń, której przeznaczenie nie jest do końca jasne.

Kenia, do której płynęła "Faina" zapewnia, że kupiła broń dla swojej armii, ale podejrzewa się, że była ona przeznaczona dla autonomicznego regionu południowego Sudanu.

Południowy Sudan jest samozwańczą republiką, gdzie od pierwszej połowy lat 80-tych działa organizacja zbrojna dążąca do uznania niepodległości regionu. W styczniu 2005 roku, doszło do podpisania porozumienia z sudańskim rządem, w myśl którego 10 południowym prowincjom nadano status autonomicznych prowincji. W zawarciu porozumienia pośredniczyła Kenia.

W 2011 roku ma odbyć się referendum w sprawie niepodległości.

Ukraina chce walczyć z piratami

Przeznaczeniu czołgów Sudanowi zaprzecza też Ukraina, która po uwolnieniu "Fainy" zamierza zaangażować się w program zwalczania piractwa pod egidą Unii Europejskiej. Prezydent Wiktor Juszczenko już zapowiedział, że Kijów ma taki zamiar.

Źródło: Reuters