Phenian chce zdobyć orbitę. Ku chwale Kim Ir Sena

15.03 | Korea Północna chce hucznie uczcić setną rocznicę urodzin swojego założyciela - Kim Ir Sena. Ku jego czci na orbitę ma zostać wysłany satelita. Phenian zapewnia, że wydarzenie to będzie miało charakter wyłącznie naukowy i symboliczny. Zachodni eksperci są jednak zdania, że zainteresowanie Korei Północnej orbitą okołoziemską jest wywołane chęcią testowania swojej największej rakiety balistycznej, która poza kosmosem, może też osiągnąć USA. (Archiwum TVN24)
Phenian chce zdobyć orbitęArchiwum TVN24

Korea Północna chce hucznie uczcić setną rocznicę urodzin swojego założyciela - Kim Ir Sena. Ku jego czci na orbitę ma zostać wysłany satelita. Phenian zapewnia, że wydarzenie to będzie miało charakter wyłącznie naukowy i symboliczny. Zachodni eksperci są jednak zdania, że zainteresowanie Korei Północnej orbitą okołoziemską jest wywołane chęcią testowania swojej największej rakiety balistycznej, która poza kosmosem może też osiągnąć USA.

Jak zapewnia rzecznik północnokoreańskiego Komitetu ds. Technologii Kosmicznej, satelita Kwangmyongsong-3 ma służyć celom pokojowym, a tor lotu rakiety Unha-3 ma "nie mieć wpływu" na sąsiednie państwa.

Rozwój nauki czy wojska?

Start ma odbyć się między 12 i 16 kwietnia i ma uczcić setną rocznicę urodzin twórcy Korei Północnej Kim Ir Sena. - KRLD wystrzeli pracującego satelitę Kwangmyongsong-3 skonstruowanego samodzielnie i przy pomocy rodzimej technologii - cytuje oficjalna agencja prasowa KCNA rzecznika Komitetu. Próba ma służyć "rozwojowi gospodarczemu kraju i osiągnięciu wyższego poziomu technologii wykorzystania przestrzeni kosmicznej dla celów pokojowych".

Pod oznaczeniem rakiety nośnej Unha-3 (3 to numer porządkowy. Poprzednie wystrzelenie satelity odbyło się przy pomocy Unha-2), kryje się niemal na pewno największa północnokoreańska rakieta balistyczna Tapeodong-2. To szczytowe osiągnięcie inżynierów Phenianu, powstało jako międzykontynentalna rakieta balistyczna, która mogłaby donieść bombę atomową na terytorium USA.

Zakazane próby

Start rakiety z satelitą odbędzie się dokładnie po trzech latach od podobnego startu w kwietniu 2009 roku, który spotkał się z powszechnym potępieniem, m. in. Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej. Do krytyki przyłączyła się nawet Rosja, która sugerowała zrezygnowanie z odpalenia. Zarzucano wówczas Phenianowi, że pod przykrywką naukową chce wypróbować swoją rakietę balistyczną, czego zabraniała jej rezolucja ONZ.

Według Phenianu, satelita wszedł wówczas na orbitę okołoziemską i odtwarzał tam rewolucyjne pieśni. Eksperci amerykańscy i południowokoreańscy twierdzili natomiast, że nie było oznak aby północnokoreański satelita opuścił atmosferę.

Obserwatorzy podkreślają, że nowa próba będzie pogwałceniem rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ zakazującej Korei Północnej rozwijania potencjału nuklearnego i rakietowego. Uchwalono ją wkrótce po próbnym starcie z 2009 roku.

Korea Północna niedawno zgodziła się na moratorium na dalsze próby rakietowe i nuklearne w celu odblokowania znajdujących się w impasie sześciostronnych rokowań rozbrojeniowych w zamian za amerykańską pomoc żywnościową.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24