Autokar spłonął, zginęli ludzie. "Wygląda na to, że na piętrze przewożono paliwo"


Co najmniej 20 osób zginęło w niedzielę późnym wieczorem czasu lokalnego w pożarze autobusu piętrowego w stolicy Peru, Limie - poinformowały peruwiańskie media i służby ratunkowe.

Autobus dalekobieżny stanął w płomieniach podczas postoju na dworcu w Limie, tuż przed wyjazdem do miasta Chiclayo na północy kraju.

Według wstępnych ustaleń przyczyną pożaru była awaria instalacji elektrycznej w tylnej części dwupoziomowego pojazdu. W chwili pojawienia się ognia większość ofiar znajdowała się na wyższym pokładzie autobusu. Zginęło co najmniej 20 osób, 7 jest w stanie ciężkim.

Autobus stał na zamkniętym postoju

W akcji gaszenia pożaru udział brało osiem jednostek straży pożarnej. Jak przekazali później strażacy, w autobusie brakowało odpowiednich zabezpieczeń, m.in. gaśnic.

Burmistrz Limy Jorge Munoz przekazał, że postój, na którym zatrzymał się autobus, został zamknięty tydzień wcześniej, ponieważ znajdował się za blisko miejsca, gdzie nielegalnie handlowano paliwem. Jak dodał, według wstępnych ustaleń "wygląda na to, że na piętrze, gdzie znaleziono większość ofiar, przewożono paliwo". - To bardzo poważna sprawa - dodał.

Burmistrz ostrzegł też, że postara się, by ukarać właścicieli firmy, którzy - jego zdaniem - zbagatelizowali ustalone odgórnie zasady przewodu pasażerów.

W Peru dochodzi do wielu wypadków drogowych, także z udziałem autobusów. Według najnowszych danych w 2017 roku zginęło w nich w tym kraju ponad 2,8 tys. osób. Niewiele jest jednak przypadków śmierci w pożarach autobusów.

Autokar spłonął podczas postoju na dworcu w Limie Google Maps

Autor: ft / Źródło: PAP, Reuters