Rząd Peru deklaruje podczas konferencji klimatycznej w Poznaniu, że z pomocą państw Zachodu może całkowicie zaprzestać wycinki lasów tropikalnych na swoim obszarze.
Peruwiańczycy uważają, że więcej niż 80 proc. lasów tego kraju można uchronić przed wycięciem. Kraj ten jest na czwartym miejscu na świecie - po Brazylii, Demokratycznej Republice Kongo i Indonezji, pod względem posiadanego obszaru lasów tropikalnych.
"Nie prosimy..."
- Nie jesteśmy biednym krajem który przyjechał do Poznania, by błagać o pomoc. Jesteśmy ważnym krajem posiadającym olbrzymie obszary lasów, które mają wartość - powiedział peruwiański minister Antonio Brack.
Rząd jego kraju wyliczył, że potrzebna jest pomoc wysokości 25 mln dol. rocznie przez następne 10 lat, by ochronić co najmniej 54 mln hektarów lasów.
Walka o lasy trwa
Peruwiańczycy co roku przeznaczają na ten cel 5 mln dol. i potrzebują brakujących 20 mln dolarów, by zrealizować swój ambitny plan. - To wkład finansowy Peru w ograniczanie skutków zmian klimatycznych - podkreślał minister Brack.
Powiedział również, że potrzeba odpowiednich funkcjonariuszy, którzy "w terenie" będą zajmować się ochroną środowiska. - W chwili obecnej mamy silną grupę 61 przeszkolonych ludzi. To żart, potrzeba około 3000 osób - szybko dodał Antonio Brack.
Źródło: bbc.co.uk, webhosting.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu