Parlament Europejski poparł przystąpienie Unii Europejskiej do konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Decyzję krytykuje PiS, które uważa, że to "ideologizacja" i "kolejna pomyłka UE". PO podkreśla, że konwencja nie narusza kompetencji państw, a zapewnia współpracę.
Parlament Europejski uchwalił tę decyzję we wtorek na sesji w Strasburgu. Przystąpienie Unii Europejskiej do konwencji zostało poparte przez 489 europosłów przy 114 głosach przeciwnych i 69 wstrzymujących się.
Podpisany dokument w imieniu UE
Komisarz UE do spraw sprawiedliwości, konsumentów i równouprawnienia Vera Jourova podpisała dokument w imieniu UE w czerwcu.
Wcześniej w maju Rada UE, czyli państwa członkowskie, zatwierdziły przystąpienie UE do tak zwanej konwencji stambulskiej. O takie posunięcie zabiegała Komisja Europejska, która przekonywała, że przyjęcie regulacji na poziomie unijnym przyniesie wiele korzyści, między innymi ułatwi zbieranie danych o przypadkach przemocy wobec kobiet na terenie UE oraz ocenę skuteczności programu.
Wiceszef Parlamentu Europejskiego, europoseł PiS Ryszard Czarnecki, ocenił, że to "ideologizacja ze strony UE".
- Unia Europejska nie może wtrącać się we wszystkie możliwe sprawy. Powinna interweniować tam, gdzie państwa członkowskie sobie nie radzą, a to jest decyzja poszczególnych państw członkowskich, czy w tym partycypują, czy nie - powiedział polityk.
Europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska zaznaczyła, że przemoc wobec kobiet jest patologią, z którą trzeba walczyć, jednak konwencja stambulska nie stanowi recepty na rozwiązanie tego problemu. Jej zdaniem przystąpienie do konwencji będzie kolejną tragiczną pomyłką UE. - Dlatego apeluję o jej odrzucenie - mówiła podczas debaty poprzedzającej głosowanie europosłanka PiS.
Wezwania do wdrożenia konwencji
W uchwalonym dokumencie europosłowie wezwali państwa członkowskie do przyspieszenia ratyfikacji i wdrożenia konwencji. PE chce też opracowania całościowej strategii UE dotyczącej zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy ze względu na płeć, a także do stworzenia dyrektywy antyprzemocowej, która jako prawo UE miałaby moc wiążącą.
Jednym z elementów, na który zwrócono uwagę, jest zwiększenie świadomości dotyczącej przemocy wobec kobiet i częstszego zgłaszania przemocy seksualnej. Szacuje się, że na przykład w Polsce tylko 4 proc. przypadków gwałtów jest zgłaszanych na policję, a z tych przypadków, które są zgłaszane, wiele jest odrzucanych lub umarzanych.
Europosłanka PO Agnieszka Kozłowska–Rajewicz podkreśliła, że przystąpienie UE do konwencji nie narusza kompetencji państw członkowskich.
- Unia Europejska przystępuje do tej konwencji w wąskim zakresie, jedynie w ramach wyłącznych kompetencji UE. Chodzi o kwestie azylowe i współpracę międzynarodową policji i prokuratury. Oczywiście wolałabym, aby ten zakres był większy, ale z drugiej strony kluczowe jest, aby jak najwięcej państw członkowskich dokończyło proces ratyfikacji i wdrożyło ją poprzez odpowiednie przepisy i programy krajowe - oświadczyła.
Większa ochrona ofiar przemocy
Konwencja zobowiązuje kraje członkowskie do zwiększenia ochrony ofiar przemocy i do karania sprawców. Przemoc wobec kobiet, w tym przemoc psychiczna, fizyczna i seksualna, gwałt, stalking, okaleczanie żeńskich organów płciowych (FGM), zmuszanie do małżeństwa, aborcji i sterylizacji - uznawane są za przestępstwa kryminalne.
Konwencja zwiększa kompetencje policji i daje jej prawo do usunięcia sprawcy przemocy domowej z domu. Obliguje kraje członkowskie do zapewnienia ofiarom przemocy schronienia w licznych, łatwo dostępnych i rozsianych po całym kraju schroniskach oraz do założenia całodobowej linii telefonicznej, gdzie pod bezpłatnym numerem telefonu ofiary mogłyby szukać pomocy, porady eksperta lub informacji o tym, gdzie powinny się zgłosić.
Ponadto państwa członkowskie powinny zapewnić dostęp do centrów kryzysowych dla ofiar gwałtów i przemocy seksualnej. Centra te zapewniałyby natychmiastową opiekę medyczną, opiekę i usługi sądowe. Konwencja wymaga też, aby ofiary miały pełny dostęp do informacji dotyczących praw, jakie im przysługują. Informacje te powinny być podane w przystępnym i zrozumiałym języku.
Wejście w życie konwencji
Po raz pierwszy konwencja stambulska zaprezentowana została w 2011 r. Trzy lata później weszła w życie. W Polsce od samego początku wzbudziła spore kontrowersje. Przytaczano argumenty o jej niezgodności z polską konstytucją oraz o tym, że stanowi zagrożenie dla polskiej tradycji rodziny (dokument zakłada, że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem oraz że przemoc nie może być usprawiedliwiana tradycją ani religią).
Polska podpisała konwencję w grudniu 2012 r. Prace Sejmu w tej sprawie trwały do sierpnia 2014 r., ustawa o ratyfikacji została uchwalona na początku 2015 r. Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ją w marcu, a ratyfikował konwencję 13 kwietnia. Zaczęła ona w Polsce obowiązywać od 1 sierpnia ubiegłego roku.
Aby UE jako całość mogła ratyfikować konwencję, przyjąć ją muszą wszystkie kraje członkowskie. Dotąd wszystkich 28 krajów UE podpisało konwencję, ale tylko 14 z nich ją ratyfikowało, czyli ostatecznie uznało za wiążący je dokument prawa międzynarodowego.
Autor: tas\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia Commonds CC BY 2.0 | Rama