Partia Piratów, która rozwinęła już żagle w Szwecji i europarlamencie, zawinęła do kolejnego portu. Jej siostrzana wersja rozpoczęła działalność w Finlandii.
- Jesteśmy zachwyceni, że udało się nam zebrać 5 tysięcy niezbędnych podpisów - oznajmił szef fińskich Piratów Pasi Palmulehto, podkreślając, że odtąd partia figurować będzie w oficjalnym rejestrze Ministerstwa Sprawiedliwości.
Fińscy piraci będą się domagać, jak powiedział Palmulehto, "reformy przepisów o prawach autorskich, ochrony życia prywatnego, wolności słowa i przejrzystości w polityce". To postulaty podobne do tych jakie wysuwa szwedzka Partia Piratów, której udało się zdobyć 7,1 proc. głosów w ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Piraci na cenzurowanym
Fińska sekcja Międzynarodowej Federacji Przemysłu Fonograficznego (IFPI) już skrytykowała nową partię i jej cele. - Stanowczo sprzeciwiamy się pomysłowi, by partia polityczna mogła opowiadać się za swobodnym używaniem treści, które są chronione - powiedział jej dyrektor Arto Alaspaeae.
Oprócz fińskiej i szwedzkiej Partii Piratów analogiczne grupy pojawiły się już w Wielkiej Brytanii, Czechach i Australii.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24