Parlament Europejski zagłosował za rozpoczęciem wobec Węgier procedury określonej w artykule 7 unijnego traktatu. Za było 448 europosłów, przeciw 197, 48 wstrzymało się od głosu. To pierwszy raz, kiedy to europarlament rozpoczął procedurę artykułu 7. Inicjatorem podobnego procesu wobec Polski w grudniu 2017 roku była Komisja Europejska.
Aby wniosek w sprawie tej inicjatywy ustawodawczej, przygotowany przez europosłankę Zielonych Judith Sargentini, został przyjęty, a następnie przekazany Radzie UE, potrzebne było poparcie bezwzględnej większości posłów, tj. 376 osób, przy dwóch trzecich oddanych głosów.
Czym jest artykuł siódmy?
Artykuł 7 traktatu o Unii Europejskiej daje Unii możliwość dyscyplinowania i karania państw, które naruszają unijne wartości. Sama procedura składa się z kilku etapów. Pierwszym jest uznanie, że w jednym z państw istnieje ryzyko naruszeń (7.1.). Następnie, w drugim kroku wszystkie rządy stwierdzają, że naruszenie jest stałe, poważne (7.2.) i jeśli tak się stanie, można przejść do trzeciego etapu. Tym jest głosowanie nad sankcjami (7.3.).
Debata w europarlamencie
Środowe głosowanie poprzedziła wtorkowa debata, podczas której sprawozdawczyni projektu rezolucji Judith Sargentini (Zieloni) przekonywała, że nie ma innego wyjścia niż sięgnięcie po artykuł 7. Podkreśliła, że podpisując traktat unijny, wszystkie kraje członkowskie zobowiązały się go szanować i bronić unijnych wartości. - Czy wszystkie się z tego wywiązują? Obawiam się, że nie. Rząd Węgier uciszył niezależne media, nałożył kaganiec na świat akademicki, zastąpił sędziów takimi, którzy są bliżsi rządzącej partii, zdecydował, które Kościoły mogą działać, a które nie - mówiła.
Dodała, że trzeba bronić unijnego traktatu i wartości i "dlatego artykuł 7 i odpowiednia procedura są nieuniknione". "Jeśli nie skorzystamy z tego hamulca awaryjnego, zawiedziemy obywateli UE" - apelowała do posłów.
Wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans zadeklarował, że KE podziela zawarte w projekcie rezolucji obawy dotyczące praw podstawowych, korupcji, traktowania Romów i niezależności sądownictwa. - Społeczeństwo obywatelskie to jest tkanka demokracji i jest ono niestety ograniczane przez działania rządu Węgier - zaznaczył.
Przypomniał, że KE skierowała do Trybunału Sprawiedliwości UE szereg spraw dotyczących decyzji węgierskich władz. Przypomniał również, że KE jest strażniczką traktatów i wcześniej uruchomiła już procedurę art. 7 traktatu wobec Polski. - Będziemy nadal kontrolować sytuację na Węgrzech. KE nie zawaha się podejmować odpowiednich działań, jeśli to konieczne. Obiecuję, że będziemy czujni - wskazał Timmermans.
Autor: mtom / Źródło: PAP