Zaskakujące odgłosy po przemówieniu Ursuli von der Leyen. Konsternacja w Parlamencie Europejskim

Źródło:
Szkło Kontaktowe, Politico

- Bardzo dziękuję i niech żyje Europa! - zakończyła swoje przemówienie Ursula von der Leyen, a jej słowa wywołały aplauz. Oprócz oklasków dało się jednak usłyszeć jeszcze jeden odgłos. Na sali obrad niespodziewanie rozległo się szczekanie psa.  

Tuż po tym, jak przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zakończyła swoje środowe przemówienie, w sali obrad Parlamentu Europejskiego rozbrzmiały oklaski. Poza nimi dało się jednak usłyszeć jeszcze jeden, znacznie mniej spodziewany odgłos - szczekanie psa.

Parlamentarzyści nie kryli zdziwienia, jakie wywołała u nich obecność zwierzęcia. - Drodzy koledzy, musimy mieć na sali zwierzę towarzyszące - wyjaśniła przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola. Nagranie z zajścia udostępniło wczoraj Szkło Kontaktowe.

Szczekanie psa w Parlamencie Europejskim

W późniejszej części posiedzenia obecny na sali pies jeszcze kilkukrotnie dawał o sobie znać. Jego szczekanie rozległo się między innymi w chwili, gdy przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej Manfred Weber krytycznie oceniał politykę Pedra Sáncheza i jego układy z katalońskimi separatystami. Zwierzę kilkukrotnie mu w tym przerywało.

Komizmu sytuacji dodawał fakt, iż hiszpański premier - jak pisze "Politico", m.in. ze względu na swoją "przebiegłość" - w kraju nazywany jest "psem Sánchezem". Jedna z posłanek, Eider Gardiazabal Rubial, żartowała, że pies dokładnie wiedział, kiedy powinien wyrazić swoje uczucia.

ZOBACZ TEŻ: Szczur zakłócił obrady parlamentu

Autorka/Autor:jdw//az

Źródło: Szkło Kontaktowe, Politico