Papież nigdy nie był w Hitlerjugend - oświadczył stanowczo rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi. To odpowiedź na zarzuty o "hitlerowskiej przeszłości" Benedykta XVI, które pojawiły się podczas jego pielgrzymki do Ziemi Świętej.
Ksiądz Lombardi, podczas konfernecji w Jerozolimie, wskazał, że Hitlerjugend była organizacją "fanatycznych ochotników". I z całą mocą oznajmił: "Nigdy do niej nie należał, nigdy".
Rzecznik Watykanu przypomniał, że Joseph Ratzinger jako szesnastoletni seminarzysta, został w 1943 roku wcielony do oddziału pomocników obrony przeciwlotniczej, podobnie jak wielu innych młodych Niemców. - Była to siła pomocnicza wojska, nie miała nic wspólnego z nazistami i nazistowską ideologią - podkreślił Lombardi.
Papież pisze w biografii
Sam Joseph Ratzinger napisał o tym wszystkim w swej biografii, zatytułowanej "Moje życie". Ukazała się ona po raz pierwszy w 1977 roku.
Po dojściu Hitlera do władzy "Hitlerjugend i Bund deutscher Maedchen (Związek Dziewcząt Niemieckich) wprowadzone zostały do szkoły, tak że mój brat i siostra musieli brać udział w tych spotkaniach" - napisał przyszły papież, wówczas arcybiskup Monachium.
Wtorek to piąty dzień pielgrzymki Benedykta XVI do Ziemi Świętej. Papież modlił się przed Ścianą Płaczu w Jerozolimie, rozmawiał z przedstawicielami administracji Kościoła katolickiego w Ziemi Świętej oraz spotkał się z dwoma głównymi rabinami Izraela Szlomo Amarem i Jona Mecgerem.
Źródło: PAP