Franciszek: spotkałem wiele odważnych osób, wierzących i niewierzących


Rzym jest nie tylko miastem skomplikowanym, z wieloma problemami, z nierównościami, korupcją i napięciami społecznymi. Rzym jest miastem, w którym Bóg posyła swoje słowo - powiedział podczas wtorkowej homilii papież Franciszek. Przekonywał, że w Wiecznym Miście jest wiele osób walczących o dobro. Po odprawieniu nieszporów w bazylice watykańskiej papież udał się na plac Świętego Piotra, by zobaczyć stojącą tam szopkę.

Podczas nabożeństwa w bazylice Świętego Piotra odśpiewano dziękczynny hymn "Te Deum" (z łac. "Ciebie Boga wysławiamy") za kończący się rok.

"Rzym jest miastem, w którym Bóg posyła swoje słowo"

W homilii Franciszek wiele miejsca poświęcił Rzymowi. Przekonywał, że Bóg "raduje się widząc, ile dobra czyni się każdego dnia, jak wiele jest wysiłków i ile poświęcenia w krzewieniu braterstwa i solidarności".

- Rzym jest nie tylko miastem skomplikowanym z wieloma problemami, z nierównościami, korupcją i napięciami społecznymi. Rzym jest miastem, w którym Bóg posyła swoje słowo, gdzie poprzez Ducha Świętego zagnieżdża się w sercu jego mieszkańców i nakłania ich do tego, by wierzyć, mieć nadzieję mimo wszystko i kochać walcząc o dobro wszystkich - oświadczył papież.

Mówił, że w minionych latach spotkał w Wiecznym Mieście "wiele odważnych osób, wierzących i niewierzących", które reprezentują "bijące serce" Rzymu.

- Bóg naprawdę nigdy nie przestał zmieniać historii i oblicza naszego miasta poprzez ludzi małych i ubogich, którzy go zamieszkują: wybiera ich, inspiruje, motywuje do działania, uspołecznia, popycha do stworzenia sieci, do nawiązywania uczciwych więzi, do budowania mostów, a nie murów - dodał.

"Słuchanie jest aktem miłości"

Franciszek podkreślił, że zadaniem ludzi Kościoła w Rzymie jest spotykanie się z jego mieszkańcami, poznawanie ich życia i wsłuchiwanie się w ich wołanie o pomoc.

- Słuchanie jest już aktem miłości - wskazał. Jak stwierdził, dzięki temu możliwa jest współpraca w budowie bardziej sprawiedliwego i braterskiego świata. - Pamiętajmy: Bóg nie wybiera nas z powodu naszych umiejętności, ale właśnie dlatego, że jesteśmy mali - wezwał papież.

W nieszporach uczestniczyła burmistrz Rzymu Virginia Raggi.

Spotkanie z papieżem przy szopce

Po odprawieniu w bazylice nieszporów za kończący się rok Franciszek poszedł na plac Świętego Piotra, by zobaczyć odsłoniętą tam 5 grudnia szopkę. Została wykonana niemal w całości z drewna i jest darem osady Scurelle z Trydentu-Górnej Adygi, czyli terenów na północy Włoch zniszczonych jesienią 2018 roku w wyniku katastrofalnych burz i huraganowych wiatrów. Tłem żłóbka są pnie i pozostałości drzew z lasów, które ucierpiały w żywiole.

Franciszek obejrzał szopkę, przed którą stał dłuższą chwilę. Obszedł też dużą część placu wokół niej, gdzie powitały go setki rzymian, turystów, przedstawicieli duchowieństwa. Papież błogosławił wszystkich, odwzajemniał składane mu życzenia, rozmawiał z dziećmi i żartował z nimi.

Obok szopki stoi 26-metrowy, stuletni świerk czerwony przywieziony z miejscowości Rotzo na płaskowyżu Asiago koło Vicenzy w regionie Wenecja Euganejska, również z terenów zeszłorocznego kataklizmu.

Autor: momo//now / Źródło: PAP

Raporty: