- Pakistańska broń atomowa jest bezpieczna i nie istnieje groźba, by miała dostać się w ręce talibów czy Al-Kaidy - oświadczył w poniedziałek rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Pakistanu Mohammed Sadiq.
Jest to reakcja na zaniepokojenie Stanów Zjednoczonych dotyczące prób nabycia broni atomowej przez organizacje terrorystyczne. W związku z obowiązującym od 3 listopada stanem wyjątkowym i niepokojami w Pakistanie zwiększyły się obawy Waszyngtonu co do szczelności systemu tamtejszych zabezpieczeń.
Bolączką USA jest również niewiedza dotycząca tego gdzie i w jakich warunkach składowana jest broń atomowa w Pakistanie. Islamabad bowiem odmówił amerykańskim ekspertom inspekcji bunkrów, gdzie znajduje się około 50 bomb nuklearnych.
Nie udało im się też porozmawiać z przebywającym w areszcie domowym szefem pakistańskiego programu atomowego Abdulem Kadirem Khanem. Do momentu zatrzymania w 2004 roku Kahn sprzedawał technologię i materiały nuklearne takim krajom jak Iran i Korea Północna. Nie wiadomo jednak dokładnie, jak dużo tajemnic i materiałów rozszczepialnych mogło przejść przez jego ręce.
Jednak nawet w przypadku kradzieży przez terrorystów pakistańskiej broni atomowej, wywiad amerykański dysponuje przygotowanym planem działania, o czym donosił w niedzielnym wydaniu "Washington Post".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24