Pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow wizytuje w środę wschodnie obwody kraju, gdzie trwa operacja antyterrorystyczna przeciwko prorosyjskim separatystom – poinformował wiceprzewodniczący parlamentu w Kijowie, Rusłan Koszułynski.
Wcześniej, we wtorek wieczorem, Turczynow wydał rozporządzenie, w którym polecił Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, by zajęła się kwestiami związanymi z wprowadzeniem w obwodach donieckim i ługańskim stanu wojennego. W opublikowanym w związku z tym komunikacie podkreślono, że krok ten podyktowany jest koniecznością powstrzymania konfliktu zbrojnego w tym regionie i zapewnienia bezpieczeństwa jego mieszkańcom.
Możliwe wprowadzenie stanu wojennego
We wtorek także zastępca szefa administracji prezydenta Ukrainy Andrij Senczenko oświadczył, że nowy szef państwa ukraińskiego Petro Poroszenko może wprowadzić stan wojenny w obwodach donieckim i ługańskim po tym jak w sobotę obejmie urząd prezydenta.
- Myślę, że powinien on poprzeć wprowadzenie stanu wojennego w tych obwodach, gdzie od kwietnia trwają walki z prorosyjskimi separatystami - powiedział Senczenko dziennikarzom. Dodał, że "Poroszenko właściwie ocenia sytuację w kraju, a szczególnie na wschodzie".
Walki nadal trwają
W środę w godzinach porannych przedstawiciele operacji antyterrorystycznej poinformowali, że nadal trwają aktywne starcia między siłami ukraińskimi a oddziałami separatystów w obwodzie donieckim. - Aktywna faza operacji jest kontynuowana. Trwa oczyszczanie miasta Krasny Łyman oraz walki w rejonie Słowiańska – powiedział rzecznik operacji Władysław Selezniow. Według rzecznika w ciągu ostatniej doby w operacji przeciwko terrorystom zginęło dwóch ukraińskich wojskowych, a 45 zostało rannych. Cytowany przez agencję Interfax-Ukraina Selezniow przekazał, że po stronie separatystów zginęło około 300 osób, zaś rannych zostało ok. 500.
Autor: kło/kka / Źródło: PAP