Tydzień po pogrzebie lidera zespołu Black Sabbath jego córka Aimee złożyła do urzędu stanu cywilnego akt zgonu. Media dotarły do dokumentu, z którego wynika, że Ozzy Osbourne zmarł w wyniku "pozaszpitalnego zatrzymania krążenia" i "ostrego zawału mięśnia sercowego" - podaje "The New York Times". Przyczyny współistniejące to między innymi choroba Parkinsona, z którą zmagał się od lat i choroba wieńcowa.
Ozzy Osbourne i pożegnanie z fanami
Mimo licznych problemów zdrowotnych Osbourne pozostawał aktywny aż do ostatnich tygodni życia. Marzył o tym, by wrócić jeszcze na scenę, co udało się 5 lipca, podczas koncertu "Back to Beggining" na stadionie Villa Park w rodzinnym Birmingham. Media pisały o "największym heavymetalowym show w historii". Po raz pierwszy od 20 lat na scenie stanął oryginalny skład Black Sabbath: basista Geezer Butler, gitarzysta Tony Iommi, perkusista Bill Ward i sam Osbourne. James Hetfield, frontman Metalliki i jeden z gości imprezy podkreślał ze sceny, że "bez Black Sabbath nie byłoby Metalliki". Przed występem z Black Sabbath Ozzy wykonał swoje solowe hity "Crazy Train" czy "Mama, I'm Coming Home".
Muzyk urodził się 3 grudnia 1948 roku w Birmingham w Wielkiej Brytanii. Był pionierem i legendą heavy metalu, zarówno jako frontman zespołu Black Sabbath, jak i w trakcie solowej kariery. O jego śmierci poinformowano 22 lipca. "Z ogromnym smutkiem, którego nie sposób wyrazić słowami, informujemy, że nasz ukochany Ozzy Osbourne odszedł dziś rano. Był otoczony rodziną i miłością" - przekazali bliscy muzyka w oświadczeniu.
Autorka/Autor: zeb//am
Źródło: New York Times, The Independent
Źródło zdjęcia głównego: Sam Scott-Hunter/Photoshot/PAP