Cudownie ocalałe niemowlę spędziło swoją pierwszą noc we własnym domu w północnej prowincji Chaco w Argentynie. Pięciomiesięczną obecnie Luz Milagros uznano za zmarłą tuż po porodzie. Jej rodzice chcąc przytulić ją po raz ostatni w szpitalnej kostnicy spostrzegli jednak, że ich dziecko oddycha.
Luz Milagros, której imię w języku hiszpańskim oznacza "cudowne światło" swoje pierwsze miesiące spędziła w szpitalu.
Dziewczynka urodziła się 3 kwietnia, o trzy miesiące za wcześnie. Lekarze tuż po porodzie stwierdzili jej zgon i przewieźli ją do kostnicy. 12 godzin później rodzice Luz Milagros, modląc się nad jej trumną, ostatni raz ją przytulili i odkryli, że ich córka oddycha.
Lekarzom udało się na tyle ustabilizować jej stan, że mogła wreszcie wrócić z rodzicami do domu. - Spędziliśmy ponad pięć miesięcy w różnych szpitalach. Teraz wreszcie jesteśmy u siebie - mówił ojciec dziewczynki, Fabian Veron Bouter. "Musimy zapomnieć o przeszłości" Luz Milagros, jako że jest wcześniakiem, a po porodzie doznała uszkodzenia układu nerwowego, nadal musi być podłączona do respiratora, karmiona jest przez aparaturę i wciąż znajduje się pod ścisłą obserwacją. Jak poinformował Bouter, dziewczynka jest pod stałą opieką pielęgniarek, które zmieniają się co osiem godzin, dwa razy dziennie odwiedzają ją lekarze, a co dwa dni przychodzi do niej fizjoterapeuta. Rodzice wierzą jednak, że najgorsze mają już za sobą i z dnia na dzień dziewczynka będzie coraz silniejsza. - Na początku byłem trochę przerażony jej wagą (po urodzeniu ważyła 780 g - red.). Luz Milagros jest bardzo mała, ale i tak walczyliśmy, aby wreszcie zabrać ją do domu, bo w szpitalu, gdzie jest tak wiele wirusów, każdy dzień był ryzykowny - mówił ojciec pięciomiesięcznej dziewczynki. Jak dodał, nigdy nie spodziewałby się, że przejdzie przez coś takiego, jednak "teraz muszą zapomnieć o przeszłości i zacząć wszystko od nowa.
Autor: dp/tr / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters