Będzie stałe miejsce dla Polski w Trybunale Sprawiedliwości - donosi PAP z ostatnich negocjacji w sprawie traktatu reformującego UE. Wcześniej min. Anna Fotyga mówiła, że "jest tylko jeden kroczek do traktatu", który ma zostać zatwierdzony w końcu tygodnia na szczycie w Lizbonie.
Trybunał Sprawiedliwości UE ma liczyć dwóch dodatkowych rzeczników generalnych, w tym jeden przypadnie Polsce - dowiaduje się PAP ze źródeł dyplomatycznych po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych "27" w Luksemburgu.
Jeden z rzeczników ma być rotacyjny, oraz drugi stały dla Polski - ujawniły te źródła. Byłoby to spełnieniem jednego z polskich postulatów, wysuniętych w toku prac nad traktatem. Ostateczna decyzja w sprawie nowego traktatu ma zapaść na szczycie 18 i 19 października w Lizbonie.
Obecnie pięć z ośmiu istniejących stanowisk rzeczników generalnych w Trybunale Sprawiedliwości obsadzanych jest przez pięć największych państw w UE: Niemcy, Francję, W. Brytanię, Włochy i Hiszpanię. Pozostałych trzech obsadzanych jest w sposób rotacyjny.
Optymizm pani minister
- Już jest tylko jeden kroczek do traktatu. Liczymy na to, że będziemy mogli szybko zakończyć proces traktatowy - mówiła minister Anna Fotyga jeszcze przed rozpoczęciem spotkania szefów dyplomacji unijnej "27" w Luksemburgu.
Szefowa polskie dyplomacji podtrzymała postulat Warszawy, aby do protokołu dołączonego do traktatu wpisać mechanizm opóźniania podejmowania decyzji - tzw. kompromis z Joaniny. Obecnie zapisany jest on tylko w deklaracji. - Będziemy przekonywali do tego - podkreśliła Fotyga.
Polska chce Joaniny
Wpisanie Joaniny do treści traktatu (bądź jego protokołu dodatkowego) uczyniłoby z tego mechanizmu prawo pierwotne. Tym samym do jego zmiany potrzebne byłoby uruchomienie skomplikowanej procedury zmiany traktatu - i jednomyślność wszystkich państw UE.
Jednak zdaniem wielu dyplomatów "są różne możliwości, by zapewnić Polskę, iż Joaniny nie będzie można łatwo zmienić", bez konieczności wpisywania tego mechanizmu bezpośrednio do traktatu czy protokołu.
Nowy Traktat Reformujący UE ma zakończyć trwającą od lat dyskusję nad reformą Unii Europejskiej po jej rozszerzeniu, pod warunkiem jednak, że tym razem nie będzie problemów z ratyfikacją. Poprzedni projekt traktatu konstytucyjnego UE przepadł w 2005 roku w referendach we Francji i Holandii.