Mężczyzna oskarżony o zamordowanie rosyjskiego prawnika i niezależnej dziennikarki targnął się na swoje życie - poinformowało źródło w strukturach bezpieczeństwa. Nikita Tichonow próbował popełnić samobójstwo, podcinając sobie żyły. Został zabrany do więziennego szpitala. Informator agencji RIA Nowosti powiedział, że rany Tichonowa są "powierzchowne", jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, a nieudana próba samobójcza nie będzie przeszkodą dla stawienia się Tichonowa w sądzie.
Na środę wyznaczone jest przesłuchanie Tichonowa. Według informatora RIA Nowosti, oskarżony stawi się w sądzie. - Lekarze doszli do wniosku, że to była symulacja samobójstwa - powiedział przedstawiciel struktur bezpieczeństwa.
Mniejszym optymistą jest Władimir Żerebenkow, prawnik krewnych jednej z ofiar. Jego zdaniem, incydent był próbą storpedowania procesu i przygotowaniem do ubiegania się o ułaskawienie.
Ultranacjonaliści zabójcami?
Prawnik i znany obrońca praw człowieka Stanisław Markiełow oraz dziennikarka opozycyjnej "Nowej Gaziety" Anastazja Baburowa zostali zastrzeleni z broni maszynowej na moskiewskiej ulicy w styczniu 2009.
O dokonanie zabójstwa oskarżono Tichonowa i Jewgienię Chasis. Oboje są związani z ultranacjonalistyczną grupą "Russkij Obraz".
Komitet Śledczy jest przekonany, że Baburowa zginęła, bo była świadkiem zabójstwa Markiełowa, aktywnego członka ruchu antyfaszystowskiego.
Tichonow nie przyznaje się do większości zarzutów, w tym zabójstwa. Przyznaje się tylko do używania sfałszowanych dokumentów.
Chasis odrzuca wszystkie zarzuty. Przekonuje, że Tichonowa postawiono przed sądem, żeby kryć prawdziwego zabójcę.
Źródło: Ria Novosti