Oskarżony o gwałt i porwanie. Kaucja: cztery razy 2 mln dolarów

Aktualizacja:

Ariel Castro został formalnie oskarżony o gwałt i porwanie trzech kobiet z Ohio, uratowanych po blisko dekadzie spędzonej w niewoli. Sędzia zajmująca się sprawą Castro wyznaczyła ogromną kaucję, której z pewnością mężczyźnie nie uda się zapłacić. Z aresztu zwolniono za to dwóch braci Castro, którzy według śledczych nie brali udziału w przestępstwie.

Żadnych zarzutów nie przedstawiono dwóm braciom Ariela Castro. - Nie znaleźliśmy dowodów na ich powiązania z tymi przestępstwami - powiedział na konferencji prasowej prokurator Victor Perez.

Ariel Castro usłyszał za to cztery zarzuty porwania (i trzy zarzuty gwałtów) - sędzia prowadząca sprawę uznała, że za każdy z zarzutów porwania kaucja wyniesie 2 mln dolarów. Łącznie więc, by nie siedzieć w areszcie podczas procesu, Castro musiałby zebrać aż 8 mln dolarów. W jego przypadku jest to raczej nierealne.

52-letni Castro nie odezwał się i nie ujawniał żadnej reakcji podczas krótkiego posiedzenia sądu. Patrzył w ziemię, gdy prawnicy rozmawiali z sędzią.

Żadna z uwolnionych kobiet nie chciała wypowiadać się publicznie, ale głos zabrali ich bliscy. - Chcę podziękować wszystkim, którzy wierzyli, nawet tym, którzy wątpili, bo to oni uczynili mnie silniejszą - powiedziała matka Giny DeJesus, Nancy.

Nigdy nie opuszczały posesji

Ariel Castro, były kierowca autobusu szkolnego, został oskarżony o porwanie około 10 lat temu Amandy Berry, Giny DeJesus i Michelle Knight, ich przetrzymywanie i gwałcenie. Zarzut porwania dotyczy także córki Amandy Berry, Jocelyn, która urodziła się w niewoli. Prokurator Perez poinformował, że kobiety nigdy nie opuściły posesji, na której znajduje się dom Castro, a jedynie dwa razy mogły wyjść do garażu. Wcześniej policja podała, że ofiary porywacza były pętane łańcuchami i sznurami. Badania genetyczne, jak powiedział Victor Perez, wyjaśnią, czy ojcem 6-letniej Jocelyn jest Ariel Castro. Śledczy muszą także jeszcze wyjaśnić kwestię domniemanych wielokrotnych ciąż uprowadzonych kobiet.

Trzy zaginione

Do uwolnienia kobiet doszło w poniedziałek, gdy sąsiad, zaniepokojony krzykami w pobliskim domu, poszedł sprawdzić, co się dzieje i odnalazł tam zaginione. Berry pożyczyła jego telefon komórkowy i wezwała policję. W rozmowie z operatorem powiedziała, że została uprowadzona ok. 10 lat temu, a o jej zaginięciu obszernie informowały amerykańskie media. Podała też nazwisko Ariela Castro, który do listopada ubiegłego roku, gdy zwolniono go dyscyplinarnie, był kierowcą autobusu szkolnego w Cleveland. Uwolnione kobiety przebadano w szpitalu. Według policji ich stan jest dobry. Amanda Berry zniknęła w 2003 roku, gdy miała 16 lat, w drodze powrotnej z pracy w barze szybkiej obsługi. Gina DeJesus zaginęła w 2004 roku jako 14-latka, kiedy wracała ze szkoły do domu. Trzecia kobieta to 32-letnia obecnie Michelle Knight, zaginiona w 2002 roku.

Źródło: CNN Newsource/x-news

Autor: jk/tr,mtom / Źródło: PAP, Reuters

Raporty: