Osiemnastu lekarzy odbierało poród

Aktualizacja:
 
Ośmioro dzieci = osiem razy więcej hałasu. I szczęściasxc.hu

Osiemnastu lekarzy. Właśnie taka gwardia medyków asystowała przy porodzie ośmioraczków, które przyszyły na świat w Kalifornii. Według mediów, to dopiero drugi na świecie przypadek porodu żywych ośmioraczków.

Ośmiokrotne szczęście - sześciu chłopców i dwie dziewczynki - spotkało w poniedziałek rodziców z południowej Kalifornii, stanie na zachodnim wybrzeżu USA.

Lekarka asystująca przy porodzie, dr Karen Maples zapewniła, że kondycja noworodków jest stabilna i mają się całkiem dobrze. Szpital w Bellflower nie udzielił jednak żadnych informacji na temat matki ośmioraczków.

Praca zespołowa

- Poród przez cesarskie cięcie trwał zaledwie pięć minut, ale odbierało go 18 lekarzy. - Była to praca zespołowa - powiedział lokalnej stacji telewizyjnej inny lekarz.

Dr Maples odmówiła bezpośrednich deklaracji na temat tego, czy wszystkie dzieci mają szanse przeżyć. Powiedziała jedynie, że "najbliższe 72 godziny będą decydujące".

Według agencji AP jest to drugi na świecie przypadek zdrowego porodu żywych ośmioraczków.

W 1998 roku w Houston w Teksasie, na południu Stanów Zjednoczonych, urodziły się po raz pierwszy żywe ośmioraczki, ale w tydzień później jeden z noworodków zmarł. Pozostała siódemka wyrosła na zdrowe i silne dzieci.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu