Przywódca separatystycznej Osetii Południowej Leonid Tibiłow proponuje referendum w sprawie przyłączenia regionu do Rosji. – To odwieczne marzenie naszego narodu – oświadczył Tibiłow po spotkaniu z doradcą Władimira Putina Władisławem Surkowem. Kreml nie skomentował sprawy. Rzecznik Putina przypomniał jedynie, że "Osetia Południowa jest niepodległym państwem".
- Dzisiejsza rzeczywistość polityczna jest taka, że możemy dokonać tego historycznego wyboru. Powinniśmy połączyć się z bratnią Rosją i na wiele stuleci zapewnić bezpieczeństwo i dobrobyt Osetii Południowej i jej narodowi – powiedział Leonid Tibiłow, cytowany przez rosyjską agencję Interfax.
Przypomniał o plebiscytach w poprzednich latach.
- Jeśli w 1992 r. mieszkańcy Osetii Południowej zgodzili się z decyzją Rady Najwyższej Republiki w sprawie zjednoczenia z Rosją, to w referendum w 2006 roku opowiedzieli się za utrzymaniem statusu niepodległego państwa. Pomimo faktu, że ideą tego plebiscytu było uniezależnienie się od Gruzji – oświadczył lider rebeliantów.
Zaakcentował, że "z prawnego punktu widzenia, wyniki referendum w 2006 r. negują wyniki plebiscytu sprzed czternastu lat, co oznacza, że należy przeprowadzić nowe referendum w sprawie przyłączenia Osetii Południowej do Rosji".
Tibiłow podkreślił, że w tej sprawie konieczne jest uzgodnienie ze stroną rosyjską.
"Powiedziałem to, co powiedziałem"
Proszony o skomentowanie oświadczenia Tibiłowa w sprawie referendum rzecznik Władimira Putina Dmitrij Pieskow powiedział: - O ile dobrze wiem, bezpośrednio na spotkaniu z Władisławem Surkowem taka propozycja nie padła.
Pieskow powiedział, że "w Osetii Południowej jest wielu zwolenników integracji z Rosją".
- To niezależne państwo, które zostało uznane przez Federację Rosyjską i z którym nawiązaliśmy stosunki dyplomatyczne – powiedział Pieskow. Proszony o rozwinięcie tego wątku, odparł: - Powiedziałem to, co powiedziałem.
Rosja uznała niepodległość Osetii Południowej po interwencji zbrojnej w Gruzji w 2008 roku, wzmacniając w zbuntowanej gruzińskiej republice bazę wojskową.
Wielokrotne deklaracje Cchinwali
Rozgłośnia Radio Swoboda przypomniała, że "przywódcy nieuznanej na arenie międzynarodowej Osetii Południowa wielokrotnie deklarowali jej 'niezależność' lub przyłączenie do Rosji".
"Gruzja straciła kontrolę nad tym regionem w 1992 roku, a stnieje on wyłącznie dzięki potężnemu wsparciu Rosji. Po zorganizowaniu nielegalnego referendum w okupowanym przez Rosji Krymie, wobec Moskwy kraje zachodnie zastosowały szereg sankcji" - podaje portal radiosvoboda.org.
Władisław Surkow przebywał z wizytą w stolicy separatystycznej Osetii Południowej, Cchinwali, 19 października.
Rosyjskie media nie przytaczają jego odpowiedzi w sprawie referendum.
Autor: tas\mtom / Źródło: Radio Swoboda, vz.ru, Interfax
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru