Większość Rosjan nie słyszała o słowach prezydenta Czeczenii Ramzana Kadyrowa o opozycji jako "wrogach narodu". Również większość uważa, że przedstawiciele władzy nie powinni używać takich określeń wobec swoich krytyków - wynika z sondażu rosyjskiego Centrum Lewady.
Wyniki badań niezależny ośrodek opublikował na swej stronie internetowej. Centrum Lewady pytało Rosjan o niedawne wypowiedzi Ramzana Kadyrowa na temat pozasystemowej opozycji, które oceniła ona jako próbę zastraszania.
Jak wynika z sondażu, 53 proc. Rosjan nie słyszało o tych wypowiedziach. 29 proc. powiedziało, że słyszało coś na ten temat, ale nie zna istoty sprawy. 14 proc. słyszało o niej, a 3 proc. powiedziało, że uważnie śledzi jej dalszy rozwój.
"Wrogowie narodu"
Ankietowani odpowiadali też na pytanie, czy jest dopuszczalne, żeby przedstawiciele władzy nazywali "wrogami narodu" opozycyjnych polityków i działaczy społecznych, a także, by grozili rozprawieniem się z nimi. Za zupełnie niedopuszczalne uznało takie działania 20 proc. wszystkich ankietowanych i 17 proc. tych, którzy znali wypowiedzi prezydenta Czeczenii. Za raczej niedopuszczalne - odpowiednio 39 proc. i 41 procent.
Skłonnych zaakceptować takie postępowanie było łącznie 15 proc. wszystkich badanych (11 proc. uznało je za raczej dopuszczalne, a 4 proc. - za w pełni dopuszczalne). Większą aprobatę wyraziły te osoby, które znały wypowiedzi Kadyrowa o opozycji - odpowiedzi o dopuszczalności wyniosły tu odpowiednio 15 proc. i 6 procent.
Stosunek do Kadyrowa
Z sondażu wynika, że spada wśród Rosjan szacunek i sympatia do Kadyrowa. W styczniu 2015 roku szacunek dla niego deklarowało 21 proc. Rosjan, obecnie - 10 procent. Stopień sympatii obniżył się z 14 procent przed rokiem do 7 procent obecnie.
Neutralny, obojętny stosunek do przywódcy czeczeńskiego deklaruje obecnie 36 proc. Rosjan, rok temu było to 25 procent. Odpowiedź "nie mogę powiedzieć o nim niczego złego" wybrało 22 proc. badanych w tym roku, wobec 21 proc. rok temu. Negatywny stosunek do Kadyrowa wzrósł z 5 procent do 10 procent - tylu obecnie badanych odczuwa wobec niego niechęć lub irytację.
Wyniki sondażu omawia czwartkowy dziennik "Wiedomosti". Obawy w stosunku do Kadyrowa odczuwa niewielu badanych, bo mało kto utożsamia się z wrogami narodu lub przeciwnikami władz - powiedział cytowany przez dziennik wiceszef Centrum Lewady Aleksiej Grażdankin. Jak mówi socjolog, ludzie uznali słowa o wrogach narodu za niedopuszczalne, ponieważ uważają, że nie można zabronić krytykowania władzy; jest to pewna wartość, której nie należy ludzi pozbawiać.
"To już zbyt wiele"
Rosjanie - dodaje politolog Aleksiej Makarkin - nie uważają przywódcy Czeczenii za osobistość ogólnokrajową. Zdaniem politologa chcą go oni widzieć na służbie Rosji - w Czeczenii, w Donbasie czy też w Syrii, ale poza sferą ich własnych interesów. "Ludziom nie podobają się liberałowie, ale żeby ich losem zajmował się Kadyrow to już zbyt wiele" - powiedział Makarkin.
Badanie Centrum Lewady przeprowadzono w dniach 22-25 stycznia na reprezentatywnej próbie 1600 osób w 137 miejscowościach w 48 regionach Rosji. Margines błędu nie przekracza 3,4 proc.
W połowie stycznia służby prasowe Kadyrowa opublikowały jego wypowiedź o tym, że przedstawicieli pozasystemowej opozycji "należy traktować jak wrogów narodu, jak zdrajców" i należy ich "sądzić z całą surowością za ich wywrotową działalność". Kadyrow nie wymienił przy tym żadnych nazwisk, jednak nazwiska konkretnych osób czy aluzje do nich wygłaszali jego współpracownicy. Wymieniano je również na wielkiej manifestacji poparcia dla Kadyrowa i władz rosyjskich, która odbyła się w zeszłym tygodniu w Groznym. Według organizatorów na mityng przyszło milion ludzi.
Kadyrow zadeklarował następnie, że miał na myśli osoby, które wyjechały z Rosji i za granicą działają na szkodę kraju. Szef administracji prezydenta Władimira Putina, Siergiej Iwanow, powiedział, że w administracji działalność przywódcy Czeczenii nie budzi żadnych zastrzeżeń.
Autor: tas / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: goverment.ru