Nie tylko w Polsce opozycja z władzą walczy "na alkohol". Gruziński filmowiec Giorgi Szengelija zapowiedział w piątek, że zamierza utworzyć polityczną "partię wina", która będzie w opozycji do prezydenta Micheila Saakaszwilego. - Wino to symbol Gruzji i podstawa gruzińskiej gospodarki - uzasadnia pomysłodawca.
Wielu uważa, że tereny obecnej Gruzji to kolebka kultury winnej. Szegenlija jest filmowcem, ale - co ciekawe - także właścicielem kompanii winnej.
Agencji AFP powiedział, że celem jego ugrupowania będzie odbudowa wartości z czasów, gdy, jak powiedział, "moralność i ryceskość były w cenie".
Partia wina będzie w opozycji - powiedział Szengelija, który nazywa prezydenta "niemoralnym". Ma dołączyć do rozpoczętej 9 kwietnia kampanii części gruzińskie opozycji, która domaga się ustąpienia prezydenta.
W Polsce także "alkoholowe" akcenty w polityce nie należą do rzadkości. W 1990 r. satyryk Janusz Rewiński założył Polską Partię Przyjaciół Piwa. Ostatnie spoty wyborcze Prawa i Sprawiedliwości pokazują zaś, że alkohol łatwo wykorzystać w wyborczej walce.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu