W Strefie Gazy może pojawić się "jeszcze bardziej przerażający scenariusz", na który organizacje humanitarne nie będą w stanie zareagować – ostrzegła koordynatorka ONZ ds. pomocy humanitarnej dla terytoriów palestyńskich. "The Wall Street Journal" donosi, że Izrael przygotował plany zalania systemu tuneli Hamasu pod Strefą Gazy wodą pompowaną z Morza Śródziemnego. Z kolei New York Times", opierając się na analizie materiałów wizualnych i opinie ekspertów, informuje że Hamas podczas ataków 7 października skierował rakietę na bazę, gdzie przechowywane są rakiety zdolne do przenoszenia głowic jądrowych.
"Od czasu wznowienia działań wojennych 1 grudnia po siedmiodniowym rozejmie izraelskie operacje wojskowe rozszerzyły się na południową Strefę Gazy, zmuszając do ucieczki dziesiątki tysięcy kolejnych ludzi, rozpaczliwie potrzebujących żywności, wody, schronienia i bezpieczeństwa" - napisała w oświadczeniu Lynn Hastings, koordynatorka ONZ ds. pomocy humanitarnej dla terytoriów palestyńskich.
Jej zdaniem obecnie nie ma warunków, aby udzielić niezbędnej pomocy ludności Strefy Gazy. "Jeśli to nie będzie możliwe, zmaterializuje się jeszcze bardziej przerażający scenariusz, na który organizacje humanitarne mogą nie być w stanie zareagować" – podkreśliła.
"W Strefie Gazy nikt nie jest bezpieczny i nie ma dokąd uciekać" – stwierdziła Hastings, odrzucając tym samym pomysł "bezpiecznych stref", o którym wspominały Stany Zjednoczone. "Strefy te nie mogą być ani bezpieczne, ani humanitarne, jeśli zostaną ogłoszone jednostronnie" – oświadczyła.
"To, co dzisiaj widzimy, to puste schroniska, system opieki zdrowotnej na kolanach, brak czystej wody pitnej, brak urządzeń sanitarnych i niewystarczające wyżywienie dla wyczerpanej psychicznie i fizycznie populacji: idealna recepta na epidemie i katastrofę zdrowia publicznego" – alarmowała kanadyjska działaczka.
Zaznaczyła, że "przestrzeń przeznaczona na pomoc humanitarną w Strefie Gazy stale się kurczy, w związku z zamknięciem dwóch głównych dróg dla zespołów ONZ i ciężarówek z pomocą humanitarną".
Wojsko izraelskie rozpoczęło w niedzielę działania na południu Strefy Gazy, wkraczając na obszar na wschód od Chan Junus. W rejonie tego miasta oraz w okolicach Rafah doszło do ciężkiego ostrzału, a armia Izraela nakazała ludności cywilnej opuszczenie kolejnych pięciu obszarów.
W poniedziałek na południe Strefy Gazy Izrael wysłał dziesiątki czołgów i transporterów opancerzonych.
"WSJ": Izrael ma plan zalania wodą morską tuneli Hamasu
Izrael przygotował plany zalania systemu tuneli Hamasu pod Strefą Gazy wodą pompowaną z Morza Śródziemnego - donosi w poniedziałek "The Wall Street Journal".
Z informacji dziennika wynika, że w zeszłym miesiącu Siły Obronne Izraela (IDF) ustawiły pięć dużych pomp wodnych w pobliżu obozu uchodźców al-Szati w mieście Gaza, które są w stanie zalać podziemną sieć tuneli w ciągu kilku tygodni, pompując tysiące metrów sześciennych wody na godzinę.
Zdaniem "WSJ" amerykańscy urzędnicy twierdzą, że Izrael powiadomił USA o tym planie w zeszłym miesiącu, ale nie podjął jeszcze decyzji, czy go wdrożyć.
Według dziennika opinie na ten temat w administracji prezydenta USA Joe Bidena były mieszane: niektórzy urzędnicy wyrazili zaniepokojenie izraelskim planem, inni zaś twierdzili, że popierają wysiłki Izraela, mające na celu zniszczenie tuneli.
Wśród obaw znalazło się potencjalne uszkodzenie warstwy wodonośnej i gleby w Strefie Gazy, jeśli przedostaną się do nich woda morska i niebezpieczne substancje z tuneli.
- Nie jesteśmy pewni, jak skuteczne będzie zalewanie, ponieważ nikt nie zna szczegółów tuneli i terenu wokół nich - cytuje "WSJ" osobę zaznajomioną z planem - Nie można wiedzieć, czy to będzie skuteczne, ponieważ nie wiemy, w jaki sposób woda morska będzie spływać w tunelach, w których nikt wcześniej nie był".
NYT: rakieta Hamasu uderzyła w izraelską bazę z pociskami zdolnymi do przenoszenia ładunków nuklearnych
Rakieta wystrzelona prawdopodobnie przez Hamas podczas ataków 7 października uderzyła w bazę, gdzie przechowywane są rakiety zdolne do przenoszenia głowic jądrowych - pisze w poniedziałek "New York Times", opierając się na analizie materiałów wizualnych i opinie ekspertów.
Jak pisze dziennik, bazując na danych satelitarnych NASA, służących do wykrywania pożarów, rakieta uderzyła w bazę lotniczą Sedot Micha w centralnym Izraelu, wzniecając pożar, który zbliżył się do instalacji, w których przechowywane są pociski rakietowe i inne wrażliwe uzbrojenie. Nie wiadomo, czy w bazę trafiły inne rakiety, jednak ostrzał instalacji trwał kilka godzin i składał się z kilku serii rakiet.
Według dostępnych zdjęć, rakieta spadła ok. 10 rano czasu lokalnego, lądując w małym wąwozie obok instalacji rakietowych, dużego radaru oraz baterii rakiet obrony powietrznej. Nowsze zdjęcia satelitarne pokazują, że niedaleko miejsca wybuchu zbudowano ziemne wały i bariery, które miałyby chronić przed kolejnymi atakami.
Według cytowanego przez "NYT" Hansa Kristensena, eksperta Amerykańskiej Federacji Naukowców (FAS), który badał bazę, na terenie obiektu znajduje się ok. 25-50 wyrzutni pocisków balistycznych Jerycho, przystosowanych do przenoszenia ładunków nuklearnych. Kristensen twierdzi jednak, że same głowice są prawdopodobnie przechowywane w oddzielnej lokalizacji.
Mimo to, według "NYT" atak na jedną z najbardziej wrażliwych instalacji wojskowych pokazuje, że skala zamachu Hamasu z 7 października była nawet większa, niż myślano - a także że rakiety terrorystów są w stanie przedostać się przez obronę powietrzną wokół najlepiej strzeżonych obiektów Izraela.
Źródło: PAP