- Oni, tam na pokładzie, dali dowód swojej wiary - tak o ofiarach katastrofy samolotu United Airlines, który rozbił się w Shanksville mówi Alphonse Mascherino, biskup schizmatyckiego wobec Kościoła Katolickiego North American Old Roman Catholic Church. On właśnie wpadł na pomysł wybudowania kaplicy upamiętniającej ofiary zamachu.
- Wiele Kościołów robi to co my. Ta Wspólnota nie jest szczególnie religijna. Tu w Shanksville jest 5 innych Kościołów. I każdy planuje coś na 11 września. Ale ten Kościół jest wyjątkowy, nie znam drugiego takiego jak ten - mówi z dumą Mascherino.
Każdego dnia do Shanksville przyjeżdża wiele osób. - Czasami ich [ofiar] bliscy przychodzą tu i chcą po prostu porozmawiać, tak jak robimy to teraz. A później mówią: tam na pokładzie był mój syn czy kuzyn. Ale dowiadujesz się o tym po fakcie. Więc rozmawiasz z nimi nie mając pojęcie kim są - mówi duchowny.
"Oni, tam na pokładzie, dali dowód swojej wiary"
- Niektórzy modlą się. To miejsce modlitwy. Wczoraj gościliśmy 300 motocyklistów i 500 osób. Odbyło się spotkanie modlitewne. Wspominaliśmy patriotów, tych którzy ginęli za wolność Ameryki - powiedział Mascherino.
Tych, którzy zginęli, czyli ofiar Lotu 93. To właśnie oni 11 września 2001 r., gdy kontrolę nad samolotem przejęli terroryści, postanowili walczyć. Samolot zmierzał w kierunku Kapitolu, Pentagonu lub Białego Domu, ale nigdy tam nie dotarł. Rozbił się w Shanksville, gdy pasażerowie podjęli próbę jego odbicia. Zginęło w sumie 37 pasażerów (w tym czterech porywaczy) i 7 członków załogi.
- Oni, tam na pokładzie, dali dowód swojej wiary. (...) Również w momencie katastrofy. Ameryka odpowiedziała na to manifestacją wiary. Można to było zobaczyć wszędzie. Tu mamy dowody upamiętniające ten czas - powiedział duchowny, który swoją kaplicę chce zamienić w katedrę. Czy mu się to uda?
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot. TVN24/wikipedia.org