Michelle Casey zmarła wskutek obrażeń, których doznała spadając ze zbocza góry w stanie Oregon. Dziewczyna robiła sobie selfie w punkcie widokowym. Z jej ciała pobrano organy, dzięki którym uratowano dwie osoby.
Michelle Casey zmarła w niedzielę 19 maja w wyniku obrażeń, których doznała w czasie upadku z wysokości około 30 metrów. Tragedia wydarzyła się w malowniczym punkcie widokowym przy autostradzie 101, na zboczu góry Neahkahnie, nad brzegiem Oceanu Spokojnego. 21-latka poślizgnęła się i spadła podczas robienia sobie zdjęć.
Trudna akcja ratownicza
Jak mówi chłopak Michelle w rozmowie z telewizją KPTV - Michelle upadła na znajdujące się w dole drzewa. Akcja ratownicza była trudna, trwała dwie godziny, do wydobycia dziewczyny użyto lin. Następnie 21-latka została przewieziona do szpitala w Portland, gdzie - mimo reanimacji - zmarła. Obrażenia, których doznała, były bardzo rozległe.
Rodzina Michelle przekazała w specjalnym oświadczeniu, że zgodnie z wolną zmarłej - z jej ciała pobrano narządy. Dzięki temu uratowano życie dwóch osób.
"Miała szczodre serce"
"Michelle zawsze gromadziła wokół siebie ludzi, ponieważ była pełna życia i miała kochające, szczodre serce" - przekazali rodzice 21-latki. "W momencie śmierci była niedaleko plaży, w swoim ulubionym miejscu" - czytamy w oświadczeniu.
Michelle Casey studiowała na Uniwersytecie Stanu Oregon.
- Cała społeczność uniwersytetu opłakuje śmierć członka naszej wspólnoty. Zwłaszcza że była to tak młoda osoba - przekazał w rozmowie z CNN Steve Clark, rzecznik prasowy uczelni.
"Michelle Casey urodziła się w Wigilię 1997 roku. Od tego momentu była darem dla swojej rodziny" - przekazali jej bliscy.
Czytaj też: Tragedia w kurorcie. Spadli, robiąc selfie
Autor: mbl//mro / Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/Michelle Casey