Od tej eksplozji zadrżała ziemia. Ukraińcy zaatakowali nową bronią?

Portal Defense Express przeanalizował nagrania, które pojawiły się w dniu ataku na magazyn amunicji w obwodzie twerskim na zachodzie Rosji. Obiekt został zaatakowany przez drony ukraińskie w środę. Rosjanie przechowywali w tym miejscu rakiety Grad, S-300 i S-400, a także balistyczne Iskander. Składowano tam również bomby kierowane.

CZYTAJ TEKST PREMIUM: Zanim to zestrzelą, połamią sobie języki 

Anonimowy rozmówca mówił portalowi Ukraińska Prawda, że za atakiem stoją funkcjonariusze wywiadu wojskowego w Kijowie i Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Kijów na razie nie zabrał głosu w tej sprawie.

Ukraiński portal wojskowy Defense Express napisał, że w wysadzonym magazynie Rosjanie mogli zgromadzić nawet 30 tysięcy ton amunicji. "Eksplozje w wyniku trafienia były tak potężne, że doszło do niewielkiego trzęsienia ziemi" - przekazał ten serwis.

Na jednym z nagrań - stwierdził Defense Express - słychać odgłos silnika rakietowego, co oznacza, że siły ukraińskie mogły użyć do ataku nowej broni: drona rakietowego Palianyca. Defense Express dodał, że Palianyca może bez trudu pokonać odległość do miasta Toropiec w obwodzie twerskim, oddalonym od granicy z Ukrainą o blisko pół tysiąca kilometrów.

O tym, że Palianyca mogła zaatakować rosyjski magazyn amunicji, napisały także ukraińskie kanały na Telegramie.

Prezydent Wołodymyr Zełenski oznajmił, że Kijów ma nową broń, dron rakietowy Palianyca, 24 sierpnia.

Armia ukraińska nie odtajniła głównych cech Palianycy: zasięgu rażenia, głowicy bojowej i liczby wyprodukowanych sztuk. Według ekspertów ds. wojskowości w Kijowie, jest ona wyposażona w silnik odrzutowy i może rozwijać prędkość do 600 kilometrów na godzinę. Może także przenosić głowicę bojową.