OBWE gani Białoruś

Aktualizacja:

Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie nie podoba się kampania przed wyborami parlamentarnymi na Białorusi. Główny zarzut to taki, że daje ona wyborcom niepełny obraz problemów oraz kandydatów. Nie wróży to dobrze Mińskowi, gdyż od prawidłowo przeprowadzonych wyborów Zachód uzależnia zniesienie sankcji.

OBWE donosi, w opublikowanym w piątek raporcie, że władze Białorusi nie pozwoliły na obecność obserwatorów przy liczeniu głosów.

Telewizja dla Łukaszenki

Raport podaje, że kampania jest bardzo skromna. Jak dotąd niewielu kandydatów spotkało się z wyborcami. Media koncentrują się na procedurach głosowania, co nie pozwala Białorusinom poznać kandydatów - można przeczytać w podsumowaniu OBWE. Telewizja państwowa ogranicza się do emisji pięciominutowych spotów kandydatów, co formalnie zapewnia im ordynacja wyborcza. Większość czasu antenowego jest poświęcona prezydentowi Aleksandrowi Łukaszence. We wszystkich materiałach wychwala się jego samego, rząd oraz wysokich urzędników.

Zniesienie sankcji za wybory

Łukaszenka zapewniał w czwartek, że Białoruś jest otwarta na zagranicznych obserwatorów, którzy monitorowaliby przebieg wyborów parlamentarnych. CZYTAJ WIĘCEJ

Zachód bacznie obserwuje Białoruś. Dla Unii Europejskiej wybory będą miernikiem oceny tego, czy sytuacja w tym kraju zmienia się na lepsze. Od tego będzie zależeć decyzja w sprawie zniesienia sankcji. CZYTAJ WIĘCEJ Dotychczas żadne z wyborów od połowy lat 90. na Białorusi nie zostały uznane za wolne i uczciwe.

Źródło: PAP